Co się dzieje z cenami czereśni?
Na rynku czereśni znów obserwujemy dość dziwaczne praktyki cenowe. Wiadomo, że presja na zbicie cen w handlu tymi owocami w Polsce zawsze jest duża. Pisaliśmy o przyczynach tego na łamach portalu fresh-market.pl. Eksport czereśni polskich świeżych jest śladowy, śladowe jest też przetwórstwo tych owoców. W rezultacie niemal cały zbiór musi trafić na rynek świeży i zostać szybko tam sprzedany.
Ale w przypadku czereśni widać, że część producentów traktuje swoje zajęcie wybitnie hobbystycznie i sprzedaje te owoce w śmiesznych cenach. Dzieje się tak co roku, bez względu na pogodę i podaż. Jak widzimy w bieżącym sezonie, również bez względu na drastyczny wzrost kosztów.
Mamy połowę czerwca, kilka ostatnich dni nie przyniosło dobrej pogody, były wręcz w kraju regiony, gdzie doszło do zniszczeń spowodowanych wiatrem i ulewami. A w ofertach hurtowych wystawianych przez producentów ceny znów zaczynają się od 6,00 zł/kg! Przedział cen w dużym hurcie to obecnie 6,00-15,00 zł/kg, czyli bardzo szeroki. Wiadomo – są znaczące różnice w kalibrze i jakości oraz preferencje odmianowe. Drobny Rivan nie może kosztować tyle, co dorodny Burlat. Ale gdzieś powinny być granice. Może nie warto za wszelką cenę sprzedawać każdej zerwanej czereśni, nawet za psie pieniądze?
Po co psuć w ten sposób rynek? Niby bowiem o sytuacji cenowej i jej dynamice można mówić analizując zmiany miar średnich. Głównie to średnia arytmetyczna ceny, np. hurtowej (lepsza byłaby średnia ważona, uwzględniająca udział poszczególnych klas jakościowych, ale takich danych nikt nie ma). W praktyce jednak duże znaczenie dla bieżącego handlu i kierunku zmian cenowych ma poziom ceny minimalnej, bo to bardzo często argument dla kupujących. „Ty masz po tyle, a są czereśnie dwa razy tańsze”, brzmi argument (pomijający kwestie jakości choćby). Cena minimalna, zwłaszcza tak znacznie różniąca się od ceny maksymalnej, ciągnie cały rynek w dół.
I to zjawisko widzimy obecnie. Średnia cena czereśni spadła w ciągu 2 tygodni o 47,5 procenta i jest na poziomie 10,50 zł/kg. Byłaby pewnie jeszcze niżej, gdyby nie wspomniane problemy z pogodą. Najtaniej jest na zachodzie kraju – w Wielkopolsce ceny wywoławcze na pułapie 6,00 zł/kg to nie rzadkość. W innych rejonach jest to raczej 8,00-10,00 zł/kg. W każdym razie, co widać na wykresie poniżej, mamy już niższy poziom średniej ceny w dużym hurcie w porównaniu i do zeszłego roku i do sytuacji przed dwoma laty. Jeśli tak dalej pójdzie, to po ile będą czereśnie w szczycie sezonu? Po 2,00 zł/kg?