Oszczedzaj czas i pieniadze- wszystkie informacje o cenach owoców i warzyw w abonamencie Fresh-market.pl

Kup teraz abonament!

Hiszpania – pogoda uderza w produkcję warzyw

W grudniu ubiegłego roku deszcze spowodowały wylanie rzeki Ebro i jej dopływów, niszcząc ponad 4300 hektarów rolnych w Navarrze, La Rioja i Saragossie, przy czym znaczna część szkód dotknęła brokuły i kalafiory - wynika z szacunków Agroseguro. Jednak utrzymujący się brak opadów w południowej Hiszpanii również sieje spustoszenie w jej produkcji rolnej.

"W tym roku doświadczamy bardzo trudnej sytuacji ze względu na suchą pogodę. Nasza produkcja kalafiorów w Las Marismas de Lebrija wyniesie około 2,550 mln sztuk, a brokułów około 2-2,5 mln kilogramów, czyli około połowy tego, co wyprodukowaliśmy z obu warzyw w zeszłym roku" - mówi Juan Sanchez, prezes tej sewilskiej spółdzielni położonej w dolnym biegu Gwadalkiwiru. "Ale problemem jest nie tylko brak wody, ale także to, że nie wiemy, czy w ogóle będzie, a jeśli będzie, to ile jej będziemy mieli, a to ma wpływ nie tylko na rośliny, które już posadziliśmy".

"Powinniśmy już sadzić rośliny pomidorów w rozsadnikach, tak aby 20 marca móc rozpocząć przesadzanie pierwszych 500 hektarów pomidorów przemysłowych z 2.300-2.400 hektarów, które uprawiamy, ale biorąc pod uwagę tę niepewność co do dostaw wody do nawadniania, jeszcze nie zaczęliśmy", mówi Juan. "Ale najpoważniejszym problemem jest to, że w Las Marismas de Lebrija zatrudniamy 180 osób, a w tej ekstremalnej sytuacji spowodowanej brakiem wody nie możemy nawet poprosić o tymczasowe plany zwolnień (ERTE), ponieważ dekret o suszy, który powinien być opublikowany w grudniu, jeszcze nie został opublikowany."

Oprócz tego spadku produkcji, nastąpił bezprecedensowy wzrost cen środków produkcji, a producenci nadal nie są w stanie przenieść tego na ceny swoich produktów, mówi Juan Sanchez. "Popyt osiąga obecnie szczyt. W grudniu popyt na warzywa kapustne zawsze trochę spada, a w styczniu jest reaktywowany, ale w tym roku ceny spadły nawet poniżej ubiegłorocznych. Przez cały styczeń sprzedawaliśmy kalafiory po 30 centów za główkę, a brokuły po około 40 centów za kilogram, co zawiera koszt opakowania. Za same warzywa otrzymujemy około 28 centów za kilogram, jednak kiedy idę do supermarketu, widzę, że kalafior jest sprzedawany po 2,5 euro za kilogram, a brokuły po 1,5 do 2 euro."

"Są produkty, które kosztują więcej przy zbiorach niż przy ich klasyfikacji".

Minione kryzysy wodne w regionie Andaluzji pokazały, że sucha pogoda jest zjawiskiem tymczasowym, które choć cykliczne, zdarza się przejściowo; jednak kryzys spowodowany brakiem rentowności w rolnictwie został w tym roku pogłębiony przez brak wody i już wielokrotnie określany był jako czynnik strukturalny. Rolnictwo jest strategicznym sektorem gospodarczym i społecznym w Andaluzji, źródłem zatrudnienia i bogactwa w regionie oraz powodem, dla którego ludność nie porzuca wiejskiego świata. I choć jest to oczywiste, warto również wspomnieć, że rolnictwo jest podstawowym źródłem naszego pożywienia, co sprawia, że jest niezbędne dla naszego zdrowia i życia" - mówi Juan.

"Producenci rolni i agrobiznes nie powinni być zagrożeni. Myślałem, że w czasie pandemii, kiedy nazywano nas "niezbędnymi", nauczymy się nadawać rolnictwu wartość, jaką naprawdę posiada. Ale wracamy do tej samej starej sytuacji: wielkie sieci nadal mają władzę. Oferują nam ceny za nasze produkty, o których wiedzą, że możemy odrzucić pierwszego dnia, ale w końcu zaakceptujemy trzeciego, ponieważ mamy do czynienia z produktami łatwo psującymi się. A chcąc zarobić więcej pieniędzy, wolą sprowadzać produkty z Azji, Afryki czy innego kraju, bo tam można je kupić taniej. Niestety wiele razy zdarzają się owoce i warzywa, których zbiór kosztuje więcej niż ich sortowanie."

"W międzyczasie pozostaje jeszcze konsumpcja. Ludzie odżywiają się coraz zdrowiej, wybierają produkty sezonowe i płacą za nie ceny, które mogą nasuwać myśl, że sektor rolniczy nie powinien być w takiej sytuacji, w jakiej jest naprawdę. A żaden produkt nie uniknie tego kryzysu. Teraz region zacznie dostarczać marchew, a ceny płacone w tym roku są o 50% niższe od tych z ubiegłego roku."

"Bardzo trudno jest uświadomić to społeczeństwu, dlatego 20 marca w Madrycie została zwołana wielka demonstracja. Dzięki niej, mamy nadzieję, że nasza sytuacja będzie widoczna wszędzie."

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE