Jeśli będą teraz przymrozki, to będą straty w sadach
W nocy z czwartku na piątek nie było w Polsce przymrozków, choć niektóre prognozy zapowiadały taką możliwość na północy kraju. Według danych IMiGW temperatury w całym kraju utrzymały się powyżej zera.

źródło: IMiGW
Ale synoptycy są zgodni, że przymrozki mogą wystąpić w kolejnych dobach. Prognozy zapowiadają je na noce w okresie nadchodzącego weekendu i to na większości obszaru kraju. Jeśli do tego dojdzie, to straty w sadach będą nieuniknione. Sady kwitną. Zwłaszcza drzewa owoców pestkowych – brzoskwiń i, czereśni. Ale także wczesne odmiany jabłek i gruszek. Zakwitają też wiśnie.
Pytanie jednak, jaka może być skala ewentualnych strat? Czy grozi nam taka katastrofa jak w Turcji? Na tę chwilę wydaje się, że jednak nie. Prognozy nie są aż tak groźne. Jeśli spadki temperatur okażą się niewielkie i, przede wszystkim, krótkotrwałe (a nie wielogodzinne), to polskie sady powinny wyjść obronną ręką. Oczywiście należy pamiętać że okres przymrozkowy trwa do połowy maja co najmniej.
Gdyby sprawdził się ten optymistyczny scenariusz, to polski sektor owocowy, zwłaszcza jeśli chodzi o owoce pestkowe, byłby w dobrej pozycji wyjściowej na sezon 2025. Przypomnijmy – katastrofalne straty w Turcji (regionalnie do 90 procent, przeważnie około 60 procent) to nie koniec. Jeszcze bardziej masywne straty poniósł sektor owoców pestkowych w Grecji (w zasadzie 100 procent). Przemroziło śliwy i czereśnie w Serbii, w Mołdawii oraz na Ukrainie. Jeśli więc polskie czereśnie i śliwki oraz wiśnie przetrwają w dużo lepszej kondycji, to nadchodzący sezon może być dla polskich producentów bardzo korzystny.



