Krajowe śliwki już tylko z chłodni
Sezon rodzimych śliwek wszedł na polskim rynku w swoją końcową fazę. Zakończyły się już zbiory tych owoców i obecnie w handlu są tylko śliwki z chodni. Oczywiście handel ten potrwa jeszcze przez ponad miesiąc, ale jego skala będzie wkrótce dość szybko się zmniejszać. A jak wygląda bieżąca sytuacja na rynku śliwek deserowych?
Można zauważyć pewne przeciwstawne trendy. Generalnie sezon 2023 upływa, od swojego startu, pod znakiem mniejszych zbiorów, co miało decydujący wpływ na poziom tegorocznych cen. Z drugiej strony mamy duży napływ owoców z importu. Obecnie jest to import relatywnie tanich śliwek z Mołdawii, co zbudowało presję na spadek cen krajowej oferty.
I ten spadek się we wrześniu dokonał, ale w ostatnim tygodniu widać było oznaki przeciwnej tendencji. To znaczy wciąż mamy presję ze strony importu i wciąż sporo jest ofert krajowych śliwek po dość niskich cenach, ale ładny towar znów zaczął zyskiwać na wartości. I tak najpewniej będzie w kolejnych dniach – pozostanie sporo słabszych jakościowo śliwek oferowanych po niższych cenach, a za jakość trzeba będzie płacić coraz więcej.
Obecnie dobrej jakości śliwki odmiany President, Top Hit czy Haganta mają w handlu hurtowym na większą skalę ceny na poziomie od 2,60 zł/kg, a oferty sprzedażowe najlepszej jakości owoców właśnie sięgnęły pułapu 4,00 zł/kg. Inne odmiany wielkoowocowe mają ceny w przedziale 2,50-3,50 zł/kg najczęściej. W cenie rośnie ładna węgierka i teraz śliwki te mają ceny 2,70-3,70 zł/kg. Na lokalnych giełdach hurtowych ceny śliwek są najczęściej w przedziale 2,50-4,50 zł/kg, zależnie od jakości rejonu kraju. Najniższe ceny to pułap 2,00 zł/kg. Poziom maksimum w tym sektorze rynku hurtowego to obecnie 5,00 zł/kg.