Lepszy popyt wpłynął na ceny jabłek deserowych
Ceny jabłek deserowych oferowanych polskim sadownikom poprawiły się w listopadzie. I była to kolejna poprawa tych cen po tej z października. Z informacji płynących z rynku jasno wynika że zwyżki cen jabłek deserowych to wynik lepszego popytu na nasze jabłka w segmencie eksportu. Na rynku krajowym zainteresowanie jabłkiem deserowym było i jest bardziej stabilne (choć tu wpływ może mieć inny czynnik – rosnący popyt na niektóre rodzaje owoców do przetwórstwa).
źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS
Dzięki ostatniej aktualizacji danych GUSu wiemy jak kształtował się eksport jabłek we wrześniu. We wrześniu 2022 roku jabłek deserowych za granicę sprzedano 29,3 tys. ton. To mniej niż rok wcześniej, ale już więcej niż przed dwoma laty. Z porównania wolumenu i wartości tego eksportu wynika, że jego średnia cena we wrześniu 2022 roku wynosiła 1,87 zł/kg (wrzesień 2021 to 1,72 zł/kg, a wrzesień 2020 roku to 1,91 zł/kg).
Wyższy popyt na jabłka w eksporcie zaowocował wzrostem cen w ofertach skupu dla producenta – dla odmiany Gala 70+ w październiku cena średnia wzrosła o 35 procent, a skumulowany wzrost do teraz wyniósł +55 procent. Obecne ceny skupu za Galę kalibru 70+ to najczęściej 1,40-1,70 zł/kg.
W przypadku odmiany Golden Delicious w październiku mieliśmy wzrost na poziomie 47 procent, a skumulowana zwyżka do chwili obecnej to +67 procent, zaś ceny oferowane w skupie to 1,10-1,40 zł/kg za kaliber 70+.
Odmiany czerwona, jak Ligol czy Szampion, podrożały w październiku o 29 procent średnio, a skumulowany wzrost cen do teraz wyniósł +36 procent. Ceny skupu tych odmian na rynek świeży to 0,80-1,10 zł/kg za kalibry 70+ do 75+.
Procentowe wskaźniki wzrostu wyglądają dobrze, ale trzeba pamiętać, że zwyżka cen jabłek deserowych zaczynała się w głębokim dołku (na poziomie 0,70 zł/kg), więc obecne ceny dalekie są jeszcze od poziomów, które satysfakcjonowałyby sadowników, bo trzeba tu uwzględnić ogromny wzrost kosztów produkcji oraz równie dramatycznie duży wzrost kosztów przechowywania.
Największym odbiorcą polskich jabłek deserowych we wrześniu bieżącego roku były Niemcy, gdzie trafiło 7,8 tys. ton. Na miejscu drugim był Egipt z wolumenem 3,2 tys. ton, a na trzecim Rumunia z wolumenem 2,6 tys. ton. Cieszy aktywizacja eksportu do Egiptu, co daje nadzieję na reanimację tego kierunku w do skali choćby zbliżonej do tej sprzed problemów w handlu z tym krajem. We wrześniu 2021 roku wszak eksport do Egiptu był na poziomie 14,7 tys. ton.
Na marginesie tematu eksportu jabłek z Polski warto poruszyć kwestię importu tych owoców do naszego kraju, a dokładniej kwestię negatywnego wpływu tego importu na ceny jabłek deserowych z krajowych sadów.
Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, iż negatywny wpływ importu na ceny jabłek krajowych to mit. Taki wpływ widać w przypadku niektórych owoców i warzyw w pewnych szczególnych okresach sezonu, ale akurat w przypadku jabłek to kompletna bzdura.
Ile jabłek deserowych sprowadzono do Polski we wrześniu bieżącego roku? Zaledwie 360 ton. A do tego średnia cena tego importu wynosiła 3,44 zł/kg – dużo powyżej pułapów cen krajowych. Bo to zupełnie inna „półka” – owoce oferowane głównie przez duże sieci, w innym standardzie i relatywnie wysokich cenach. We wrześniu 2021 było tego importu jeszcze mniej, bo zaledwie 120 ton (na całą Polskę!), a jego średnia cena wyniosła 6,98 zł/kg. Wpływ tak mikroskopijnych wolumenów na realia cenowe rodzimego rynku jabłek jest z oczywistych względów zerowy.