Sezon handlu kaki zbliża się do końca
Sezon handlu owocami kaki w Polsce jest krótki. Startuje na większą skale w październiku, a jego szczyt przypada w listopadzie i grudniu. Tak też było w sezonie bieżącym. Ale pod względem ilościowym wypadł on najpewniej gorzej niż sezon 2019/2020 i 2020/2021. Tak można wnioskować analizując dane GUS o imporcie tych owoców. Dane na razie częściowe, bo tylko obejmujące październik 202 roku. Jednak już w tym jednym miesiącu widać było wspomnianą wyżej tendencję. Można resztę można prognozować metodą ekstrapolacji.
Import owoców kaki (persymony) w październiku 2021 to 1,6 tys. ton. Rok wcześniej było to 2,1 ty. Ton, a dwa lata wcześniej 1, tys. ton. Wiadomo, że listopad i grudzień przyniósł import na poziomie około 4 tys. ton na każdy miesiąc, ale d ogromną dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że było to mniej niż w poprzednich sezonach. Miało na to wpływ kilka czynników.
Na pewno swój udział miały problemy, jakie utrzymują się w międzynarodowej logistyce oraz wzrost kosztów produkcji (również ten wynikający z procedur anty-kowidowych). Do tego mamy osłabienie złotówki względem euro. Ceny importowe kaki wyrażona w PLN były w październiku 2021 wyższe niż w poprzednich dwóch sezonach (średnio 5,82 zł/kg w 2021 i 4,83 zł/kg w 2020 oraz 4,44 zł/kg w 2019), co negatywnie wpływało na popyt. Ekstrapolując dane, można oszacować import kaki do Polski w okresie listopad-grudzień 2021 na nie więcej niż 8 tys. ton.
W styczniu handel persymoną w Polsce wygasa. Wolumeny importu tych owoców spadają w okolice 1 tys. ton. Promocje w marketach się kończą. W lutym kaki w zasadzie znika z półek sklepów do następnej jesieni.
Hiszpania – trwa kampania kaki (persymony)
