Śliwka - przegląd cen i sytuacji na rynkach Ukrainy, Mołdawii, Polski i Rosji
Według analityków EastFruit, większość największych producentów śliwek w Europie Wschodniej sprzedaje teraz swoje produkty taniej niż rok wcześniej. Nie oznacza to jednak, że wszyscy są niezadowoleni z cen. Co więcej, sytuacja jest bardzo różna w każdym kraju. A jeśli na Ukrainie sezon śliwkowy dla sadowników jest najgorszy w ostatnich latach, to w innych krajach należy do najlepszych.
Biorąc pod uwagę trudne warunki pogodowe w kluczowych krajach UE produkujących śliwki wiosną 2020 roku, a także rekordowo wysokie ceny w 2020 roku, uczestnicy rynku mieli nadzieję, że ceny w 2021 roku nie będą niższe niż rok wcześniej. Jednak obecnie tylko w Rosji średnia cena hurtowa śliwek w przybliżeniu odpowiada poziomowi z ubiegłego roku, podczas gdy w Mołdawii, Polsce i na Ukrainie ceny śliwek są niższe.
źródło east-fruit.com
Najbardziej - ponad półtora raza - obniżyły się ceny hurtowe śliwek na Ukrainie. W ubiegłym roku śliwki sprzedawano po wyższej cenie, bo znaczna część plonu padła z powodu mrozów. A ponieważ areał uprawy śliwek na Ukrainie miał tendencję do powiększania się, ze względu na fakt, iż owoce te są okresowo poszukiwane w Unii Europejskiej, w 2021 roku zbiory śliwek na Ukrainie gwałtownie wzrosły, obniżając ceny.
Na Ukrainie ceny śliwek są obecnie historycznie niskie, pomimo niewielkiego wzrostu w ciągu ostatnich kilku tygodni. Dwa tygodnie wcześniej ceny spadły do 0,22 USD za kg, a w bieżącym tygodniu wynoszą około 0,26 USD za kg. Tak niskich cen śliwek nie było od czterech lat.
Dla ukraińskich sadowników, w przeciwieństwie do producentów mołdawskich, śliwka jest nadal dodatkową niszową linią biznesową. Dlatego technologie uprawy, przetwórstwa i długoterminowego przechowywania, nie mówiąc już o kontaktach handlowych i doświadczeniu eksportowym, nie są tak dobrze rozwinięte na Ukrainie jak w Mołdawii. Stąd tak znaczny spadek cen w porównaniu do lat poprzednich na tle wzrostu produkcji.
Nawiasem mówiąc, śliwki można teraz kupić na Ukrainie znacznie taniej niż w Mołdawii. Jednak nie ma szczególnego wzrostu popytu ze strony importerów, ponieważ Ukraińscy dostawcy są nieaktywni w promocji swoich produktów w krajach UE.
Sytuacja w Mołdawii jest znacznie lepsza niż na Ukrainie. Tutaj lepiej rozwinięty jest zarówno eksport, jak i przetwórstwo. Dlatego ceny śliwek w Mołdawii dopiero w zeszłym tygodniu po raz pierwszy były niższe niż rok temu. Wcześniej producenci byli bardzo zadowoleni z poziomu cen. Jednak od dwóch tygodni z rzędu ceny gwałtownie spadają, choć zazwyczaj w tym okresie sezonowe wzrosty cen już się rozpoczęły.
Są prawdopodobnie trzy przyczyny tego rozwoju na raz. Po pierwsze, sezon zbiorów śliwek w 2021 roku opóźnił się o kilka tygodni, więc podaż osiągnęła szczyt w połowie września, a nie na początku miesiąca. Po drugie, zbiory śliwek w Mołdawii nie będą mniejsze niż w ubiegłym roku, jak wcześniej oczekiwano, a być może nawet wyższe. Po trzecie, występują problemy z jakością śliwek spowodowane deszczami, co prowadzi do sprzedaży znacznej części plonu do przetwórstwa. To prawda, że ceny przetwórców są stosunkowo wysokie, więc rolnicy nie mają nic przeciwko oszczędzaniu na kosztach przechowywania i natychmiastowej sprzedaży problematycznego rozładunku.
Należy przypomnieć, że Mołdawia jest największym eksporterem śliwek w Europie Wschodniej, rocznie sprzedaje na eksport 45-50 tys. ton tych owoców. Ponadto Mołdawia jest jednym z pięciu największych światowych eksporterów świeżych śliwek i w ostatnich latach aktywnie rozwija eksport do krajów UE.
źródło east-fruit.com
W Polsce sytuacja z cenami śliwek jest podobna do tej, którą widzimy w Mołdawii. Ogólnie ceny zadowalają producentów i dopiero w zeszłym tygodniu spadły poniżej poziomu z 2020 roku. Jednocześnie bezwzględny poziom cen jest półtora raza wyższy niż poziom cen śliwek w Mołdawii i dokładnie dwa razy wyższy niż na Ukrainie. Nawiasem mówiąc, Polska eksportuje 6-8 razy mniej śliwek niż Mołdawia - ok. 6 tys. ton rocznie.
Ale Ukraina eksportuje średnio około 300 ton śliwek i dopiero w 2017 roku, kiedy zbiegło się wiele sprzyjających czynników, udało się wyeksportować ponad 8 tysięcy ton. Sugeruje to jednak, że Ukraina ma znaczny, niezrealizowany potencjał do eksportu śliwek świeżych, a także uprawy śliwek do dalszego przetwarzania. Ponadto śliwki, jak pokazuje doświadczenie Mołdawii, można z powodzeniem przechowywać do świąt noworocznych, a nawet dłużej, a ponieważ Ukraina ma duży krajowy rynek zbytu, składanie śliwek do długoterminowego przechowywania z późniejszą sprzedażą poza sezonem może przynieść dobre dywidendy dla producentów.
Rosja wręcz przeciwnie, jest największym na świecie importerem śliwek, skupującym rocznie do 80 tys. ton tych owoców, głównie z Mołdawii, Turcji i Uzbekistanu. Również w ostatnich latach kraje takie jak Gruzja, Iran i Azerbejdżan zwiększają dostawy śliwek do Rosji. Natomiast Serbia ogranicza eksport śliwek do Federacji Rosyjskiej.
Ceny śliwek do Rosji są oczywiście najwyższe w regionie. Jednak zawsze tak było i zawsze jest, jeśli kraj jest największym importerem na świecie. Ceny śliwek w Rosji były niższe niż zwykle, więc sadownicy raczej nie dodadzą tego sezonu do swoich aktywów. Jednak śliwka w Rosji jest dochodowym biznesem, biorąc pod uwagę stosunkowo wysoki poziom cen.
Należy zauważyć, że lokalna produkcja śliwek rośnie, co oznacza, że każdy nowy sezon przyniesie wyrównanie cen z innymi krajami i spadek opłacalności dostaw na rynek rosyjski dla Mołdawii, przynajmniej w okresie aktywnego zbioru i sprzedaż śliwek w regionach Federacji Rosyjskiej.