Wzrost niepewności na rynku białek kapusty w Polsce
Deficyt podaży kapusty białej w Rosji i na Białorusi jest teraz ogromny. Ukraina w żadnym razie nie ma zapasów tego warzywa, które pokryłyby zapotrzebowanie własne i tak duży eksport. Normalnie oznaczałoby to, że lukę podażową kapusty na wschodzie wypełniłby towar z Polski, kraju najbliżej położonego terenom z deficytem.
Ale nic już nie jest normalne. Do embarga rosyjskiego Białoruś dorzuciła swoje, które w bieżących realiach podażowych tego kraju jest czystym szaleństwem. Obywatele białoruscy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji – niedoborów podstawowych warzyw i ich ogromnego wzrostu cen. Władze białoruskie wydały więc zakaz eksportu warzyw, aby zatrzymać towar w kraju. Oczywiście takie ręczne sterowanie Białorusinom nie pomoże, za to uderzy w reeksport do Rosji, na czym ucierpią dostawcy ukraińscy i polscy.
W tej sytuacji na polskim rynku kapusty rośnie niepewność. Gdyby eksport szedł, to trend wzrostowy cen byłby najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, a tak najpewniej dojdzie do wahań i korekt. Niektórzy posiadacze większych zapasów mogą zareagować wyprzedażą i ceny spadną.
Na razie zatrzymały się na pułapie 1,00-1,50 zł/kg w sprzedaży wielkohurtowej na rynek świeży. Jak widać na wykresie to relatywnie wysoko, ale linia zmian ceny średniej już wyraźnie odstaje od prosperity z zimy i wiosny 2019 roku.
Rozwój wypadków zależy w dużej mierze od tego, jak potoczą się wydarzenia na wschodzie. Czy embargo białoruskie okaże się rzeczywistością, czy tylko parawanem, za którym jakiś handel będzie się odbywał, wymuszany pod naciskiem rzeczywistości. Ale nawet jeśli, to jego skala będzie mniejsza niż byłaby w warunkach normalnych.