Zapasy jabłek na wiosnę – mało, bardzo mało, a może wręcz przeciwnie?
Argumentem za tym, że generalnie zapasy nie będą duże, jest drastyczna podwyżka cen energii elektrycznej, która czeka sadowników. A to oznacza, że włożenie jabłek do komór chłodniczych na długie miesiące będzie obarczone bardzo dużym ryzykiem strat i to strat znaczących. Wielu uczestników rynku wskazuje na fakt, że przy obecnych tragicznie niskich cenach jabłek deserowych (za odmiany czerwone jest to najczęściej zaledwie 0,6-0,70 zł/kg, a tylko ceny paskowanych sportów Gali przebijają pułap 1,00 zł/kg), jest mało prawdopodobne, aby ceny wiosną pokryły ogromne koszty przechowywania.
Rok temu również dominowały opinie, ze zapasy jabłek z rodzimych sadów będą wiosną niskie. Zniechęcać do przechowywania miała fatalna cenowo końcówka sezonu 2020/2021. Z danych WAPA wynika jednak, iż aż do początku maja 2022 roku zapasy polskich jabłek były wyższe niż rok i dwa lata wcześniej. Dopiero w maju i czerwcu stany zapasów jabłek w Polsce dynamicznie spadały. Ale tu przyczyną było masowe przeznaczanie tych jabłek na przetwórstwo, gdy już było wiadomo, że nie będzie wiosennego boomu na w eksporcie jabłek deserowych.
Jak widać w tym roku o niskim stanie zapasów jabłek wiosną mają decydować czynniki innego rodzaju i niewątpliwie kwestie wysokich kosztów przechowywania oraz zapaści polskiego eksportu jabłek (wywołanej w ogromnej mierze sytuacja polityczną) działają na wyobraźnię sadowników.
Tym tokiem rozumowania wydają się podążać niektórzy przetwórcy, bo w sieci pojawiły się ogłoszenia o kontraktacji jabłek przemysłowych na zimę. Rzecz wcześniej niespotykana. Zakłady chcą zabezpieczyć tym samym surowiec na kolejne miesiące sezonu produkcyjnego. Oferty cen w tych kontraktach przekraczają poziom 0,60 zł/kg na styczeń i luty przyszłego roku. Jednak czy to jest cena, która przyniesie większy zysk niż obecne 0,32-0,34 zł/kg? Teraz nie ma kosztów przechowywania, a do lutego one będą znaczne plus trzeba pamiętać o odparowaniu wody z owoców w przechowywaniu, więc o spadku masy surowca.
Jak wskazano na wstępie, główna oś dyskusji nad stanem zapasów jabłek na wiosnę przyszłego roku zdaje się dotykać kwestii czy jabłek będzie mało, czy też bardzo mało. A może jednak scenariusz będzie inny? Oczywiście nie ma mowy o tym, aby w chłodniach wiosną przyszłego roku były rekordowe ilości owoców. Już teraz widać, że znaczący odsetek producentów nie zdecydował się na przechowywanie i cały zbiór poszedł do przetwórstwa. Ale czy nie znajdzie się dostatecznie dużo chętnych do poniesienia ryzyka w nadziei na ekstra ceny w okresie, gdy wedle dużego prawdopodobieństwa jabłek będzie już mało. Prawdopodobieństwo takich spekulacyjnych akcji wzrośnie, gdy rząd wprowadzi zapowiedziane zamrożenie stawek za prąd, a większą skłonność do tej ryzykownej strategii będą miały najpewniej duże podmioty, a nie mali producenci.