I po sezonie?
Sezon aroniowy dobiegł praktycznie już końca. Zmiana pogody - deszcze i chłód przyspieszyły wręcz to zakończenie kampanii aroniowej, która rok temu dzięki pięknej słonecznej pogodzie mogła trwać nawet do końca września. Ci którzy jeszcze wszystkiego nie dozbierali szukają nerwowo miejsc zbytu. O te jednak coraz trudniej, bo na „polu bitwy” pozostało niewiele przyjmujących jeszcze aronię pośredników.
Ceny przy tym praktycznie się już nie zmieniły od przełomu sierpnia i września. Dziś pośrednicy zainteresowani jeszcze aronią płacą plantatorom od 0,55 do 0,65 zł za kilogram, a w przetwórniach proponują średnio o 5 - 10 groszy więcej.
Aronię można sprzedać jeszcze także na giełdzie choć tam to nie lada wyzwanie bo tak naprawdę zainteresowanie aronią wśród kupujących jest niewielkie, ceny zaś oscylują w granicach 2,50 - 3,50 zł za kilogram.
To już praktycznie koniec sezonu aroniowego, kolejnego fatalnego dla producentów tego gatunku. Niskie ceny owoców zmuszają plantatorów do pewnych przemyśleń. Wielu z nich idzie w ślady producentów czarnej porzeczki i kończy z produkcją tego gatunku. Plantatorzy coraz częściej zastanawiają się nad alternatywą taką jak czarny bez, dereń, jarzębina i inne, ponieważ produkcja aronii przy cenach na poziomie 50 czy 60 groszy za kilogram po prostu przestaje im się opłacać. Zastanawiające w tym wszystkim jest tylko jedno. Czy przetwórcom tak naprawdę się opłaca odstraszanie od produkcji i aronii i czarnej porzeczki? Jeszcze kilka takich sezonów i w końcu zacznie tego brakować. I co wtedy? Wracamy do cen na poziomie 3 złotych za kilogram?
Zobacz więcej: Aronia ?preview=1
To już końcówka?
czytaj dalej
Będzie taniej?
czytaj dalej
Poniżej oczekiwań
Rozpoczął się skup?
czytaj dalej
Są pierwsze informacje
czytaj dalej