Ktoś kupuje aronię?
Od początku było wiadomo, że tegoroczny sezon aroniowy nie będzie łatwy i że gatunek ten podzieli losy czarnej porzeczki czy agrestu. Plantatorzy mieli świadomość, że ceny będą bardzo niskie, ale nie przypuszczali, że w ogóle nie będzie cen!
W ubiegłym tygodniu były jeszcze firmy skupujące aronię. Ceny co prawda zgodnie ze wcześniejszymi przewidywaniami były niskie, bo w przypadku cen w relacji producent – pośrednik wahały się w granicach 35 – 45 groszy na kilogramie, natomiast w przypadku pośrednik – loco zakład na poziomie 50 groszy za kilogram dla owoców ze zbioru mechanicznego i w granicach 60 – 65 groszy za kilogram w przypadku owoców ze zbioru ręcznego, jednak można było się pozbyć tegorocznych zbiorów. Dziś jednak i tamte firmy wycofały się z handlu tym gatunkiem. Oznacza to, że w chwili obecnej nie ma w ogóle cen dla aronii w handlu wielkohurtowym i plantatorzy mają naprawdę duży problem.
Niewielką część owoców można oczywiście spróbować sprzedać na giełdzie, jednak i tam popyt na aronię jest przeciętny, a ceny wahają się od 1,50 do 3,00 zł za kilogram. Niektórzy plantatorzy sprzedają owoce prywatnie, m. in. poprzez facebooka w cenie około 2,00 – 2,50 zł za kilogram. To jednak wciąż jest zbyt mało by zagospodarować całe zbiory. Plantatorzy mający większe obszary nasadzeń w ten sposób produkcji się nie pozbędą.
Zobacz więcej: Aronia ?preview=1