Brzoskwiń więcej jak w ubiegłym roku?
Kilka dni temu w programie Agrobiznes podano informację dotyczącą tegorocznych zbiorów krajowych brzoskwiń. Według specjalistów zbiory brzoskwiń w tym roku będą wyższe od ubiegłorocznych nawet o około 10 proc. Mroźna zima oraz wiosenne przymrozki, jak się okazuje, nie zaszkodziły temu gatunkowi.
Jak to jednak możliwe? Skąd takie szacunki? – pytają producenci.
Już wiosną w wielu sadach kwitnienie było znikome, a w rozwiniętych kwiatach widać było przemarznięte słupki. Przemarzły nie tylko kwiaty, ale i całe drzewa. Obecnie wyraźnie widać ogrom zniszczeń. W niektórych sadach na wielkich, kilkunastoletnich drzewach jest zaledwie po kilka – kilkanaście kilogramów brzoskwiń. Dla porównania w roku ubiegłym drzewa dosłownie uginały się pod ciężarem owoców.
Nie zajmuję się w tym roku handlem brzoskwiniami. Owoce można dosłownie policzyć na palcach. Z czym ja pojadę choćby na giełdę? Z tego co zbiorę żona narobi przetworów na zimę. O nektarynkach nawet nie wspomnę. Mróz zniszczył mi także młode nasadzenia brzoskwiń płaskoowocowych. Saturna nie mam w tym roku nawet jednego – mówi producent kilkunastohektarowego sadu brzoskwiniowego z Mazowsza.
Najgorsza sytuacja jest w woj. świętokrzyskim, gdzie co prawda w niektórych sadach są owoce, ale generalnie brzoskwiń jest znacznie mniej jak rok temu. Brak owoców odczuwają także eksporterzy, którzy rokrocznie handlują brzoskwiniami. W tym roku nie biorą się za nie, bo jak mówią, owoców jest za mało.
Zobacz więcej: Brzoskwinie?preview=1