Taniej za cytryny
Kończy się sezon cytryn importowanych z Hiszpanii. Do tej pory były one ponadprzeciętnie drogie, co miało swoje źródło w skutkach pandemii koronawirusa. Popyt na te owoce, postrzegane jako źródło budującej odporność organizmu witaminy C, wzrósł niepomiernie od marca bieżącego roku, a do tego doszły kłopoty Hiszpanów ze zbiorem i logistyką (obostrzenia sanitarne) oraz zamknięcie przez Turcję eksportu własnych cytryn.
Gdy cytryny hiszpańskie zakończą sezon, a w grze zostaną cytryny argentyńskie, które nota bene już zaczęły napływać na rynek europejski, ceny zapewne znów wzrosną. Na razie jednak zaliczyły spadek. Pierwszy tak znaczący w zasadzie od stycznia. Co prawda doszło do korekty cen cytryn także w marcu (spadek ceny średniej o 9 procent), ale była to zniżka chwilowa, po której błyskawicznie ceny się odbudowały.
U progu ostatniej dekady maja ceny cytryn w dużym hurcie były na poziomie 8,00-11,00 zł/kg. Potem zeszły na pułap 7,00-9,00 zł/kg, czyli był to spadek o 16 procent. Spadek wywołany głównie zmniejszeniem popytu. Co nie jest niczym nadzwyczajnym w okresie, gdy rośnie oferta owoców sezonowych. Można by oczekiwać jeszcze większej przeceny cytryn wywołanej tym czynnikiem, ale owoce takie jak truskawki czy nektarynki pozostają relatywnie drogie, a i jabłka mają wysokie ceny.
Zobacz więcej: Cytryny?preview=1