Handel gruszkami wciąż trwa

2014-10-16 13:42

Podaż krajowych gruszek powoli zaczyna się zmniejszać. Większość sadowników pozbywa się owoców bezpośrednio po zbiorze lub niedługo po nim, a przechowywaniem przez dłuższy czas zajmują się tak naprawdę tylko nieliczni. Po za tym sama produkcja gruszek, w porównaniu do jabłek jest w Polsce znikoma… nawet śliwek produkujemy więcej niż gruszek.

75 tys. ton gruszek to ilość, którą nie tak trudno rozdysponować, szczególnie, że pomimo problematycznej sytuacji w handlu, firmy eksportowe wciąż są zainteresowane tym gatunkiem. Część firm kupuje gruszki także na polskie sieci handlowe, a drobni producenci handlują gruszkami bezpośrednio na giełdach.

Popyt na gruszki pozostaje relatywnie wysoki, a jedyną różnicą z rokiem poprzednim są tak naprawdę ceny. Trzeba jednak być realistą. Jeśli zachodnioeuropejska Konferencja, której podaż zaczyna rosnąć, oferowana jest na polskim rynku średnio po dwa złote za kilogram (rok temu o tej porze roku ceny holenderskiej Konferencji dochodziły do 5,00 zł za kilogram), krajowy odpowiednik tej odmiany oscylujący w dużym hurcie cenowo między 1,00 a 1,70 zł/kg (w zależności od kalibru) nie powinien nikogo dziwić. Wiadomo, że w handlu giełdowym za ładne gruszki można „wyrwać” nawet 3,00 zł za kilogram, jednak posiadając kilka… kilkanaście czy wręcz kilkadziesiąt ton owoców handel małohurtowy może być trudny do wykonania.

A ile można obecnie dostać za gruszki? Sytuacja cenowa gruszek nie zmienia się praktycznie od początku sezonu. Za gruszki odmiany Konferencja w kalibrze 60+ można na chwilę obecną dostać od 1,30 do 1,50 zł/kg. Gruszki tej odmiany w kalibrze 50+ skupowane są od złotówki, zaś grube owoce w kalibrze 65+ skupowane są w zależności od zapotrzebowania od 1,40 do nawet 1,70 zł/kg. Lukasówkę w kalibrze 60+ można sprzedać w cenie 1,20 – 1,40 zł/kg zaś o 5 mm większą (65+) do 1,50 zł za kilogram.