„Czerwoniaki” mają się coraz lepiej?

Od pewnego czasu ceny jabłek deserowych poszczególnych odmian odbijają od dna, który miał miejsce w październiku br. Od tamtej pory ceny dla niektórych z nich wzrosły nawet o 70 proc. na kilogramie. Niestety przez długi okres czasu w przypadku tzw. „czerwoniaków” niewiele się zmieniały i ceny pozostawały na skrajnie niskim poziomie. Na szczęście i w ich przypadku koniunktura zaczęła się zmieniać i ceny powoli wystartowały w górę.

Przypomnijmy, że dla odmian Ligol, Szampion czy Jonagoldów w październiku obowiązywały ceny na poziomie 20 do 27 groszy za kilogram – jabłka w kalibrze 70+. Jeszcze gorsza sytuacja miała miejsce w przypadku Glostera, bo tą odmianę skupowano po 18 – 23 grosy za kilogram.

Dziś ceny odmian czerwonych są praktycznie dwa razy wyższe i w przypadku owoców takich odmian jak Szampion, Ligol w kalibrze 70+ z chłodni zwykłej oscylują w granicach 0,40 – 0,50 zł za kilogram. Za Jonagoldy (dobrze wybarwiające się sporty, takie jak Decosta, Rubinstar czy Jonagored) można dostać nawet o złotówkę więcej, bo od 0,45 do 0,60 zł za kilogram. Popyt na „Jonagoldy”, przy tym w ostatnim czasie sporo wzrósł. Handlowcy mają tylko spore wymagania jakościowe.

Zobacz więcej: Jabłka?preview=1