Końca nie widać…
Nie ma co się łudzić – jest źle i na razie nie ma perspektyw na zmianę tej sytuacji. Gdyby za wznowieniem eksportu do Rosji miały przemawiać tylko argumenty czysto ekonomiczne, obie strony już dawno chętnie otworzyłyby granice. My bowiem borykamy się z ogromną nadpodażą między innymi jabłek, rosyjski rynek natomiast ma coraz większe problemy z podażą czegokolwiek, nie wspominając już o cenach, które lawinowo rosną w rosyjskich sklepach. Niestety za obecną sytuację odpowiada polityka i do póki to się nie zmieni tak naprawdę obie strony będą na tym cierpieć.
Są oczywiście na polskim rynku firmy, które mimo wszystko handlują jabłkami i kupują poszczególne odmiany, jednak czy to tak naprawdę zmienia coś w sytuacji sadowników? Jakiś tam popyt na jabłka jest, jednak przy takich cenach trudno cieszyć się z tego faktu. Co gorsze, w ostatnich dniach niektóre firmy obniżyły jeszcze ceny zakupu jabłek.
Obecnie jabłka odmian czerwonych w kalibrze 70+ skupowane są od 0,35 do maksymalnie 0,50 zł/kg. Za jabłka w drobniejszym kalibrze 65+ lub 60+ można dostać co najwyżej 0,45 zł/kg, najczęściej jednak jest to 0,35 zł/kg, są też i takie firmy, które za drobnicę płacą zaledwie 0,25 zł/kg. Ceny zakupu Gali w kalibrze 65+ pospadały do 0,60 – 0,70 zł/kg, a za Golden Deliciousa w tym samym kalibrze można dostać 0,50 – 0,60 zł/kg.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Propagandowe uderzenie Rosji?
Co z popytem na gruszki?
czytaj dalej
Rosja znów uderza w Polskę
Rynek krajowy wchłonie więcej niż przypuszczano?
czytaj dalej
Co nowego w sprawie embarga
