Na Mazowszu już głównie kontrola
Pochodzenie jabłek z tygodnia na tydzień nabiera coraz większego znaczenia. Przechowalnia, chłodnia zwykła, kontrolowana atmosfera – od tego w jakich warunkach przechowywane były owoce zależy niektórych być albo nie być. Najwięcej najnowocześniejszych baz przechowalniczych znajduje się na Mazowszu – w największym regionie sadowniczym w Polsce. Na Lubelszczyźnie handluje się jeszcze z powodzeniem jabłkami chłodni zwykłej, a w regionie Sandomierza wciąż króluje przechowalnia.
Na Mazowszu o tej porze roku kontrola to już wymóg. Eksporterzy mają coraz większe wymagania i przebierają w najlepszych ofertach. Gala z chłodni KA poszukiwana jest już w styczniu, Golden Delicious w lutym, a teraz eksporterzy polują już na jabłka odmian czerwonych z KA. Jabłka z chłodni, a tym bardziej z przechowalni traktowane są jak towar o nieco mniejszych parametrach jakościowych.
Niestety wysoka jakość owoców z KA nie idzie w parze z ceną zakupu. Obecnie za czerwoniaki z tych warunków przechowalniczych można dostać w zależności od kalibru – za owoce 70+ do 1,20 zł/kg netto, a za owoce 80+ do 1,30 zł/kg netto. Za Idareda z KA w kalibrze 70+ można dostać co najwyżej 0,90 – 1,00 zł/kg netto.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Jabłka przemysłowe pójdą w dół
czytaj dalej
Rosja chce coraz tańszych jabłek!
czytaj dalej