Na razie można odetchnąć?
Po świętach wielkanocnych sytuacja w handlu jabłkami miała się zmienić - tak jeszcze na przełomie marca i kwietnia twierdzili uczestnicy rynku. Popyt na jabłka miał spaść, a tym samym i ceny owoców eksportowych.
Polskie święta mamy już za sobą, na Wschodzie Europy trwa zaś gorący okres przedświąteczny i tak naprawdę przyszłość handlu jabłkami będzie nam dopiero znana w trzeciej dekadzie kwietnia - po zakończeniu Wielkanocy Prawosławnej.
Na dzień dzisiejszy można jednak odetchnąć z ulgą, bo do końca bieżącego tygodnia żadne rewolucje w eksporcie nie są przewidywane. Eksporterzy mówią bardzo zgodnie, że jeśli coś się zmieni to dopiero od nowego tygodnia, a na razie w handlu powinien panować względny spokój. Ceny także powinny pozostać relatywnie stabilne.
W przypadku naszego czołowego produktu eksportowego - odmiany Idared, ceny można powiedzieć, że zatrzymały się na poziomie z okresu tuż przed świętami i dziś za jabłka w kalibrze 70+ z kontroli można dostać od 1,00 do 1,35 zł za kilogram netto, przy czym najwięcej jednak firm płaci za tą odmianę 1,20 zł/kg. W przypadku jabłek z chłodni zwykłej ceny oscylują od 1,00 do 1,20 zł za kilogram. Popularne „czerwoniaki” z kontroli w kalibrze 70+ skupowane są średnio o 10 groszy taniej jak Idared, tj. od 1,00 do 1,20 zł/kg netto. Wyjątek stanowi Szampion w przypadku którego za owoce dobre jakościowo z kontroli w kalibrze 70+ można dostać do 1,30 zł/kg.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Galę to… ze świecą szukać!
czytaj dalej
„Nie można być za pazernym”
czytaj dalej
Sprzedawać czy nie sprzedawać?
czytaj dalej
Gdzie podział się Idared?!
czytaj dalej
A co z „czerwoniakami”?
czytaj dalej
Do szczęścia jeden krok…
czytaj dalej