Niekończąca się sinusoida
Już chyba wszystkich irytuje tegoroczna sytuacja na rynku jabłek przemysłowych. Co kilka dni mamy do czynienia a to z kilku groszowym spadkiem a to z podwyżką cen, co mocno utrudnia handel i powoduje spore zamieszanie. Sadownicy nie potrafią kompletnie zaplanować prac w sadzie i zbioru spadów, pośrednicy natomiast muszą grubo się tłumaczyć z tych wahań. Przetwórcy zaś robią wszystko by kupić surowiec jak najtaniej.
Efekt ostatnich modyfikacji cenowych jest jednak jeden - znów baseny przetwórń zaczynają świecić pustkami. Chwilowy wzrost cen z końca zeszłego tygodnia ożywił chwilowo handel, ale poniedziałkowe obniżki znów wszystko zahamowały.
Teraz ceny znów powoli idą w górę i jest szansa, że gdy tylko przekroczą (na Mazowszu) 50 groszy sadownicy znów zaczną schylać się po spady. Na razie jednak do tej ceny trochę brakuje. W większości skupów w regionie obowiązują bowiem ceny na poziomie 47 - 48 groszy/kg, a są i tacy, którzy nadal trzymają cenę 45 groszy/kg. Słyszy się także o pierwszych pośrednikach, którzy wystawili cenę właśnie 50 groszy/kg, jednak oficjalnie nikt tego nie potwierdził.
Na Lubelszczyźnie magiczna bariera 50 groszy została już przekroczona i dziś w woj. lubelskim za przemysł skupy płacą 52 - 53 grosze za kilogram, w okolicach Sandomierza spokojnie można dziś dostać do 52 gorszy/kg.
Mazowieccy pośrednicy uważają, że po weekendzie cena powinna pójść jeszcze w górę o te kilka groszy na kilogramie, do tych 50 a nawet ciut ponad 50 groszy za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Ceny gruszek w górę
czytaj dalej
A jednak...
czytaj dalej
Cena idzie we właściwym kierunku
czytaj dalej
Spadek cen koncentratu jabłkowego?
czytaj dalej