Polowanie na polskie jabłka trwa
Wordyou.ru podaje, że w Krasnojarsku zostało wycofanych i zniszczonych ponad 2,5 ton polskich jabłek. Owoce odkryli 19 lutego br. pracownicy krasnojarskiego Rossielchoznadzora. Jabłka były rozsiane po rynkach w Krasnojarsku na których zorganizowano skrupulatne kontrole. Jabłka następnie zniszczono zgodnie z odgórnymi instrukcjami.
Na regnum.ru możemy przeczytać, że w minionym tygodniu pracownicy urzędu celnego w Brześciu udaremnili kilka prób wwozu zakazanych owoców na terytorium Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Przemyt został ujawniony w wyniku kontroli celnej w trzech autach z Polski - ponad 60 ton jabłek i gruszek próbowano przemycić przez granicę bez ważnych dokumentów transportowych. Cały skonfiskowany towar na łączną kwotę 41 tys. dolarów został wycofany z rynku a potem zniszczony. Urząd celny w Brześciu postawił także zarzuty wobec przewoźników.
Białoruski portal vec-tech.vgr.by podaje natomiast, że w Grodnie celnicy zatrzymali ponad 260 ton polskich jabłek o łącznej wartości 2,5 mld białoruskich rubli, które miały trafić na rosyjski rynek jako owoce pochodzące z Serbii.
Według rzecznika prasowego Urzędu Celnego w Grodnie, zgodnie z przekazanymi dokumentami 13 ciężarówek jechało z Serbii przez Polskę tranzytem, jak się jednak okazało podczas kontroli celnej w VET "GAP 2", jabłka faktycznie były pochodzenia polskiego a dokumenty sfałszowano.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Białoruś: wielkie czary mary w handlu jabłkami
czytaj dalej
Gra toczy się o 20 groszy na kilogramie?
czytaj dalej
Polskie jabłka trafiły do Rosji jako mołdawskie
czytaj dalej
Embargo coraz mocniej dokuczliwe?
czytaj dalej
UE: rynek jabłek w wybranych krajach
czytaj dalej
Źle się dzieje w handlu jabłkami
czytaj dalej