Robaki nie jedzą polskich jabłek?
Po wprowadzeniu embarga rosyjskie media przymilają się władzy i zniechęcają do kupna eksportowanych produktów. Nie dawno zaatakowano jabłka. Oczywiście tylko te importowane owoce są pokryte woskiem oraz parafiną, aby ładnie błyszczeć w supermarkecie. Serwis rutvet.ru przestrzega, że substancje te są pochodnymi ropy naftowej, czyli bardzo szkodliwe dla ludzkiego organizmu. Owoce importowane najlepiej jest myć długo pod ciepłą wodą szczoteczką, a skórę najlepiej usunąć.
Rosyjski serwis zauważa także, że wiele krajowych jabłek jest robaczych. I bardzo dobrze! Bo robaki nie są głupie i nie chcą przecież wgryzać się w owoce potraktowane pestycydami. Dlatego przy zakupie tych owoców nie można kierować się wyłącznie wyglądem.
Oczywiście rosyjscy lekarze potwierdzają, że ilość witamin w owocach i warzywach z Rosji są znacznie wyższa od tych importowanych. I tak polskie jabłka Royal Gala nie mogą jeść osoby cierpiące z powodu chorób sercowo-naczyniowych z powodu wysokiej zawartości cukru.
W całej sytuacji związanej z embargiem jest duży promyk nadziei dla Rosji. Tymczasowe zasilenie rynku owocami i warzywami z Ameryki Łacińskiej i Chin w 2014 przyczyni się do zrównoważenia rosyjskiego rynki. Dzięki czemu rosyjscy rolnicy będą mogli wyprodukować więcej tradycyjnych owoców i warzyw dla rosyjskiej szerokości geograficznej.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Targi z embargiem w tle
Embargo – kto ucierpi najmocniej?
czytaj dalej