W handlu przemysłem coraz ciszej
Wygląda na to, że sezon na jabłka przemysłowe powoli dobiega końca. Zaraz ktoś powie „jak to, przecież skup wciąż trwa więc jaki to koniec”. Ano, wygląda na to, że to prawdziwy początek końca. Podaż jabłek deserowych jest relatywnie nieduża - jak wynika z rozmów z sadownikami, większości owoców już się pozbyli, a zostało im tylko po jednej - dwie zagazowane komory czekające na korzystne zakończenie sezonu. Jabłek z chłodni zwykłych już prawie nie ma, no chyba że mówimy o Idaredzie, jednak i on czeka na lepsze ceny.
Niewielki ruch na rynku jabłek deserowych odbija się z kolei na handlu przemysłem, który zszedł już na dalszy plan. Sporo firm w ogóle zrezygnowało z handlu jabłkami przemysłowymi, a te które wciąż działają mówią o sporym szczęściu w momencie złożenia jednego - dwóch transportów tygodniowo.
Jedyne co się nie zmienia to ceny. Większość skupów z tzw. zagłębi sadowniczych (Mazowsze, woj. łódzkie, ok. Sandomierza i Lubelszczyzna) oferuje producentom za przemysł ok. 30 - 35 groszy za kilogram. Są co prawda firmy oferujące więcej, ale to wyjątki. W przypadku suchego przemysłu można dostać ok. 35 - 40 groszy za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Na wiosnę zrobiło się zimowo?
czytaj dalej
Moskwa zaczyna mówić o złagodzeniu embarga
Co dalej z tegoroczną rewolucją przemysłową?
czytaj dalej
Co jest z tym przemysłem na Mazowszu?
czytaj dalej