Zapasy jabłek w Polsce
Zgodnie z szacunkami WAPA zapasy jabłek w polskich chłodniach na początku 2016 roku oszacowano na rekordowo wysokie, wyższe od poprzedniosezonowych o około 2 proc. - wyniosły one 1,306 mln ton. Wygląda jednak na to, że różnica pomiędzy wielkością zapasów jabłek w Polsce między sezonami - obecnym i ubiegłym zaciera się. Na początku grudnia 2015 roku bowiem w chłodniach zmagazynowanych było o 2,4 proc. jabłek więcej jak rok temu.
O stan zapasów jabłek zapytał samych sadowników także fresh-market.pl. Trudno jednak z ich wypowiedzi określić dokładny stan na chwilę obecną. Są bowiem sadownicy, którzy czując słabszy sezon pozbyli się większości zapasów jeszcze w listopadzie i grudniu. Są jednak i tacy którzy nie sprzedali jeszcze praktycznie nic, oprócz oczywiście spadów. Oto kilka wypowiedzi:
Zapasy jabłek mam obecnie na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego - mówi sadownik z okolic Łowicza w woj. łódzkim
* * *
Tak naprawdę dopiero rozpocząłem handel jabłkami i to na razie z chłodni zwykłej. Wydaje mi się, że na chwilę obecną mam nawet o 50 - 60 proc. jabłek więcej jak rok temu. W zeszłym roku sprzedaż jabłek szedł u mniej już pełną parą - podaje sadownik z okolic Belska Dużego na Mazowszu.
* * *
Sprzedałem trochę jabłek na banki żywności, trochę na giełdach, pozbyłem się w grudniu przemysłu, a najlepszy towar leży i czeka na lepsze ceny. W porównaniu do ubiegłego roku mam jakieś 30, może nawet 40 proc. więcej - mówi sadownik z okolic Grójca na Mazowszu.
* * *
Choć ceny są słabe, powoli próbuję się pozbyć zapasów. W grudniu sprzedałem przechowalnię, teraz staram się handlować chłodnią. Jakby tak porównać to co miałem na początku lutego 2015 roku a to co mam teraz, hmmyyy…mam nieco więcej jak rok temu, może z 10 proc. - twierdzi sadownik z okolic Sandomierza.
* * *
Wszystko zagazowane, część „zafreshowana” i czekam. W zeszłym roku już handlowałem, w tym roku nie sprzedałem prawie nic. Mam jakieś 50 proc. jabłek więcej jak w lutym 2015 roku i z tego co widzę na razie tak zostanie. Nie sprzedam jabłek po 70 groszy, czekam do wiosny - mówi sadownik z okolic Błędowa na Mazowszu.
* * *
Można powiedzieć, że byłem przewidujący i pozbyłem się większości owoców jeszcze w grudniu. Wysypałem przemysł w przyzwoitej cenie 47 i 45 groszy za kilogram, a i deserowych jabłek sprzedałem niemało. Dziś pozostał mi tylko najładniejszy towar zagazowany w KA, a ogólnie zapasy mam o jakieś 25 - 30 proc. mniejsze jak rok temu - mówi sadownik z Goszczyna na Mazowszu.
Analizując wypowiedzi sadowników trudno jednoznacznie określić stan zapasów na chwilę obecną. Trzeba jednak przyznać, że najczęściej wśród odpowiedzi powtarzała się wielkość - 30 proc. więcej jak przed rokiem.
Niewielu tak naprawdę sadowników ma dziś mniej jabłek jak rok temu, ale i niewielu przechowuje skrajnie dużo więcej owoców. Część producentów stan zapasów określa na zbliżony do ubiegłorocznego.
Uwzględniając wszystkie odpowiedzi i podliczając zebrane dane, arytmetyczna średnia daje wynik o 25 proc. większych zapasów jabłek na początku lutego, w ujęciu rok do roku.
Zobacz więcej: Jabłka?preview=1
Idared? Tak, ale w jakiej cenie
czytaj dalej
Trudny sezon dla producentów koncentratu jabłkowego?
Jabłkowe I love you
czytaj dalej
Hiszpania wysyła pierwsze jabłka do Indii
czytaj dalej
Łatwiejszy dostęp dla jabłek z UE na indyjskim rynku
czytaj dalej
Będą jeszcze jakieś niespodzianki?
czytaj dalej