Mandarynki nawet 2 razy droższe niż rok temu
„Mandarynki sprowadzamy z Hiszpanii i Maroko, trochę mniej w tym roku bierzemy ich z Włoch. To przez ograniczenia dostaw z tego kraju, którego koronawirus wyjątkowo dotknął. Rok temu jesienią najtańsze mandarynki w hurcie, dla sklepów i innych odbiorców, mieliśmy po 3,5 zł za kilogram. I to nie były owoce o obniżonej jakości, tylko pełnowartościowe, soczyste cytrusy o ładnym wyglądzie. Obecnie mandarynki oferujemy w cenie 7,5-8,0 zł za kilogram” - opowiada właściciel hurtowni w powiecie działdowskim, w województwie warmińsko-mazurskim.
To i tak nie jest najwyższa na rynku stawka w hurcie. Przykładowo: w podwarszawskich Broniszach cena za mandarynkę obecnie kształtuje się w hurcie na poziomie 11 zł/kilo, natomiast w Poznaniu – dochodzi do 9 zł za kilo.
Zdaniem właściciela hurtowni, ceny owocu jeszcze wzrosną w ostatnim kwartale 2020 roku. „Popyt na mandarynki rośnie co roku przed świętami Bożego Narodzenia. Skoro zainteresowanie towarem wzrasta, to automatycznie wzrasta też jego cena. W tym roku dochodzi problem z importem. Włochy i Hiszpania należą do krajów, z jakich sprowadzamy najwięcej mandarynek. Obu tym krajom pandemia dała się mocno we znaki, bardziej niż Polsce. Z tego też względu dostawy stamtąd, w porównaniu do ubiegłych lat, są w ograniczonym zakresie. A skoro tak, to cena mniej dostępnego towaru jest windowana”.
Zobacz więcej: Mandarynki ?preview=1