Turcja: handel cytrusami z Rosją nie jest łatwy
Mogłoby się wydawać, że ze względu na embargo nałożone na owoce i warzywa z krajów Unii Europejskiej, Turcji odszedł spory konkurent w handlu z Rosją owocami cytrusowymi, a to dało większe możliwości eksportowe. Sezon nie należy jednak do udanych i tureccy producenci oraz eksporterzy coraz głośniej narzekają na rosyjski rynek. Dlaczego?
Wartość rubla spadła o około 40 proc. względem analogicznego okresu roku poprzedniego, co ma bardzo niekorzystny wydźwięk dla handlu z rosyjskim rynkiem. Nie dość, że owoce trzeba sprzedawać relatywnie taniej, to jeszcze popyt na cytrusy w Rosji spadł. Zmusiło to Citrus Promotion Group – tureckie stowarzyszenie promowania owoców cytrusowych, do podjęcia odpowiednich kroków i zorganizowania kampanii promocyjnej w rosyjskich mediach.
Pomimo komplikacji w handlu z Rosją, kraj ten pozostaje najważniejszym rynkiem eksportowym dla tureckich cytrusów. W ubiegłym roku, za wyjątkiem pomarańczy Rosja była głównym odbiorcą tureckich owoców cytrusowych. W przypadku mandarynek Rosja kupiła 206,6 mln kg owoców, Ukraina, która znalazła się na drugim miejscu zaimportowała 120,7 mln kg. Podobnie było z cytrynami – do Rosji trafiło 112,4 mln kg, natomiast do Arabii Saudyjskiej będącej drugim odbiorcą 46,3 mln kg. W przypadku grejpfrutów Rosja zakupiła 23 mln kg owoców.
Zobacz więcej: Owoce cytrusowe?preview=1
UE: embargo zamknęło drzwi największemu dostawcy
czytaj dalej
Hiszpania: droższe andaluzyjskie mandarynki?
czytaj dalej
Europa: Freshfel o kampanii cytrusowej 2014/2015
czytaj dalej
Marokańscy producenci nie chcą popełnić znów błędów
czytaj dalej