Osiągnęły minimum?
Już w ubiegłym tygodniu ceny śliwek, zarówno eksportowych, jak i przemysłowych były bardzo niskie. Na giełdach wysokość cen także pozostawiała wiele do życzenia. Bardzo wysoka podaż, zamknięcie wschodniej granicy i relatywnie niewielki popyt zrobiły swoje. Tragiczna wręcz sytuacja na rynku od pewnego czasu przestała się jednak pogłębiać. Może to marne pocieszenie, ale wydaje się, że ceny śliwek w zeszłym tygodniu osiągnęły już minimum dla tego sezonu.
W firmach eksportowych śliwki w kalibrze 35+ skupowane są obecnie od 50 do 70 groszy za kilogram, przy czym większość eksporterów oferuje za śliwki tą środkową cenę – 60 groszy/kg. Nie ma natomiast zapotrzebowania na śliwki w nieco większym kalibrze 40+.
W przypadku śliwek przemysłowych to rozpiętość cenowa jest duża, głównie ze względu na skupowaną odmianę. Za Węgierki Zwykłe można dostać bowiem od 30 do nawet 40 groszy za kilogram. Pozostałe odmiany śliwek wrzucone zostały do „jednego worka” i za nie pośrednicy płacą od 25 do 35 groszy za kilogram.
Zobacz więcej: Śliwki?preview=1
Pomoc to, czy jałmużna?
Coraz większa bieda
czytaj dalej
Na Broniszach jabłkowo-śliwkowy mix
czytaj dalej
Śliwki trzeba tylko trzymać?
Powoli kręci się śliwkowy interes
czytaj dalej