Buraki – szlagier końcówki

2013-04-17 07:59

Ceny buraków, które zazwyczaj wykazują, przez większość sezonu, dynamikę ślimaka, i to jeszcze zaspanego, co jakiś czas potrafią zadziwić. Wtedy okazuje się, że to właśnie buraki mają najbardziej dynamicznie zmieniające się ceny na całym rynku warzyw świeżych.

Częściej taka sytuacja ma miejsce na początku nowego sezonu, gdy ceny buraków zaczynają błyskawicznie spadać. Ale co kilka lat zdarzają się też imponujące końcówki sezonu. Tak było przed dwoma laty. Końcówka sezonu 2010/2011. Nagły wzrost popytu, głównie z zagranicy i ceny zaczęły szybować w górę bez opamiętania. Na koniec kwietnia 2011 roku osiągnęły średni poziom 1,70 zł/kg (buraki myte), a w maju średnia cena dobiła do 2,25 zł/kg. Istny Blietzkrieg.

W tym sezonie mamy powtórkę tamtej sytuacji, tylko na mniejszą skalę. Jak już pisaliśmy na portalu fresh-market.pl, tegoroczny wzrost cen zaczął się na początku kwietnia. Zeszły tydzień buraki myte kończyły z cenami 0,60 – 0,80 zł/kg, ale już było wiadomo, że to nie koniec.

W tygodniu bieżącym trend trwa nadal. Na razie ceny dotarły do poziomu 0,80 – 1,10 zł/kg. To dużo, biorąc pod uwagę, że jeszcze w połowie marca, w niektórych rejonach kraju płacono za myte buraki 0,40 – 0,45 zł/kg i mówiono o tendencji zniżkowej. Z drugiej strony to zaledwie połowa poziomu sprzed dwóch lat, a wiadomo też, że apatyt rośnie w miarę jedzenia.

Z dużą dozą pewności można założyć, iż ceny buraków jeszcze wzrosną. Popyt jest spory, a podaż, jak się okazuje, ograniczona. Jednak, czy dotrą do poziomu z 2011 roku? Raczej wątpliwe. Aż tak duży to ten popyt nie jest, poza tym, w bieżącym sezonie nie tylko Polacy mają w kwietniu buraki do sprzedania. Podstawową różnicą między tym rokiem a rokiem 2011 jest fakt, że teraz sporo buraka jest na Ukrainie, również na eksport. Wtedy zaś był tam ogromny deficyt tego warzywa, a Ukraina byłą jednym z głównych jego importerów.

Zobacz więcej: Buraki