Holandia – cebuli wciąż nie brakuje, ale problemem jest jakość
Trudno jest zwięźle wyjaśnić obecną sytuację na rynku cebuli. Tak twierdzi Mike de Koster z WDK Onions z Kwadendamme w Holandii: „Wciąż jest rozsądna podaż, ale partie cebuli dobrej jakości są już małe. Cebula się starzeje. Jest wiele porcji kiełkujących i łysiejących. To powoduje różnice w cenie czasami nawet dwóch do trzech centów.”
„Zapotrzebowanie jest stosunkowo duże. Klasa I sprzedaje się dobrze w krajach takich jak Niemcy, Włochy i Brazylia. Kraje Europy Wschodniej, takie jak Węgry, Rumunia, Bułgaria i Polska, są również dość aktywne na rynku. Trochę jedzie też do Afryki - mówi Mike. „Istnieje jednak mniejsze zapotrzebowanie na przetworzoną cebulę”.
Według Mike'a wpływ koronawirusa na rynek cebuli pozostaje ograniczony. „W przypadku cebuli zawsze jest wszystko albo nic. Oznacza to, że przeciętny sortownik lub eksporter ma rezerwy na chude czasy. Chociaż organizacja logistyki jest trudna, popyt na ogół nie rozczarowuje. Po ogłoszeniu pierwszych ograniczeń popyt gwałtownie wzrósł. Później uspokoiło się trochę, a teraz znów rośnie. Myślę, że kiedy restauracje zaczną się znów otwierać, stamtąd też pojawi się popyt.”
Patrząc w przyszłość na nowy sezon, znów jest problem z suchą pogodą. „Na szczęście w ostatnich tygodniach było trochę deszczu. Ale przy wietrze, słońcu i wysokich temperaturach wszystko zaczyna się od nowa”.
„Wczesna cebula tutaj, w Zelandii udała się dość dobrze. Niektóre działki w Brabancji również mnie mile zaskoczyły”, kontynuuje.
„Są to głównie cebule sadzone wcześnie na lekkiej, piaszczystej glebie. Oczekuję, że nowa cebula pojawi się tak wcześnie, jak zwykle. Jednak wolumeny będą bardziej rozłożone. Ale to też może być dobra rzecz. Wtedy nie ma problemu, że wszystko jest gotowe w tym samym czasie”, podsumowuje Mike.
Austria – kończy się stary sezon cebuli
Cebula – ograniczony popyt
Regionalny rynek cebuli – 19. tydz. br.
