Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Rośnie zainteresowanie ziemniakami

2013-11-27 14:00

Ta różnica widoczna jest w tym, co dzieje się z eksportem ziemniaków z Polski, ale i w tym co dzieje się na rynku wewnętrznym. Widać bowiem stały wzrost zainteresowania polskim ziemniakiem. Pytają o niego importerzy z Rumunii, Węgier, Ukrainy czy Mołdawii. Co więcej nie tylko pytają, ale już kupują.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl, że problemem dla Rumunów są ceny oferowane im przez polskich eksporterów. Wtedy poziomem akceptowalnym było 200 euro za tonę. Teraz słychać, że Rumuni godzą się na 210 euro, tyle, że Polacy woleliby 215 euro za tonę, bo na naszym rynku wewnętrznym też ceny powoli zaczynają iść w górę. Zresztą wydaje się, że i 215 euro już by nie było problemem. Gdyby nie fakt, że na razie przynajmniej, do Rumunii trafia tańszy ziemniak z Serbii i ziemniak polski jest teraz trochę za drogi.

I tu jest pies pogrzebany, można by powiedzieć. Tym różni się sytuacja w bieżącym sezonie, od tej sprzed roku. Wtedy popyt był większy, a ceny o wiele niskie. I eksport szedł w ogromnych ilościach. Teraz ziemniaki w Polsce są znacznie droższe, a więc z jednej strony mniej konkurencyjne i w mniejszych ilościach kupowane. Z drugiej zaś strony nasi eksporterzy nie mają skąd brać dużych i jednolitych partii towaru, zwłaszcza w cenach, które dałyby sporą marżę.

Ziemniaki kupowane są bowiem u producentów najczęściej po 0,80 – 0,85 zł/kg, choć są jeszcze miejsca, gdzie można dostać towar po 0,70 – 0,75 zł/kg, problem tylko z dostępnymi ilościami. A eksport realizowany miałby być po 0,87 – 0,90 zł/kg. Żadna rewelacja. I jeszcze jedno. Wielu eksporterów podchodzi do sprawy w ten sposób – nic na siłę. Po co sprzedawać towar kupiony po 0,75 zł/kg za 0,87 zł/kg, jeśli wszystko wskazuje na to, że niedługo pójdzie on za 0,95 lub wręcz 1,00 zł/kg.

Jest w tym sporo racji. Wszak ziemniaków jest mniej niż w poprzednich latach i wszyscy o tym wiedzą. Nie ma też szans na dopływ taniego importu w niskich cenach, bo inni też nie oddadzą tanio skoro mogą sprzedać drożej. Stąd wniosek, że ceny ziemniaków będą rosnąć. Jest tylko jedno niebezpieczeństwo. Wszyscy będą „kisili” swój towar do nowego roku, ceny wzrosną i wtedy jednocześnie na rynek trafią relatywnie duże ilości ziemniaka. Pod presją chwilowej nadpodaży cena może się ugiąć, a wtedy niektórzy w strachu, że zostają z towarem zaczną wyprzedaż. Zadziała psychologiczny mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Dlatego warto zachować rozsądek i zimną krew. I w każdym razie nie dawać się bezrefleksyjnie nieść takim fałszywym trendom.  

Zobacz więcej: Ziemniaki

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE