Kapusta pekińska – nie ma wzrostu popytu
To, że prędzej, czy później popyt na kapustę pekińską wzrośnie, jest pewne, mówią producenci „pekinki”. Na razie jednak Ci, co liczyli na „prędzej” muszą być rozczarowani. Zresztą widoki na szybką poprawę sytuacji były nikłe. Realiści twierdzą, że wzrostu zapotrzebowania na kapustę pekińską można się spodziewać nie wcześniej, jak w październiku.
Oczywiście wszystko zależy od tego, kiedy polską „pekinkę” zaczną, w dużych ilościach, kupować importerzy z Rosji. Jak wiadomo, eksport do Rosji jest kluczowym czynnikiem w przypadku cen „pekinki”.
Drugim czynnikiem jest pogoda. Jej wpływ widać już teraz. W centrum kraju nie ma większych problemów z podażą kapusty pekińskiej, a jej ceny w skupie pozostają na poziomie 0,70 – 0,80 zł/kg. Tu pogoda nie była tak niekorzystna dla upraw, jak na południu Polski. W Małopolsce skutki suszy powodują, że kondycja „pekinki” jest o wiele gorsza. Jest jej mniej na rynku, zwłaszcza jeśli chodzi o kapustę dobrej jakości. Przełożyło się to już na ceny. Pomimo, że i w Małopolsce popyt nie jest wysoki, to skupy płacą już za „pekinkę” 0,90 – 1,00 zł/kg.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska
