„Pekinka” znów budzi emocje
Popyt na kapustę pekińską niezmiennie utrzymuje się na niskim poziomie. Konsekwencją tego jest aktualny poziom cen. Najczęściej skupy płacą za ładną „pekinkę”, owijaną w folie 0,35 – 0,45 zł/kg. Ale są skupy, które wciąż dają 0,60 – 0,70 zł/kg. Wielu producentów odwołuje się do tego poziomu cen. Z tym, że taka kapusta musi mieć ekstra jakość. Kupcy powołują się na ceny minimum, mówiąc, że i za 0,20 zł/kg można kupić „pekinkę”. I często emocje biorą górę nad rozważną analizą rynku.
Faktem jest, że obecnie nie ma chętnych na kapustę pekińską. Ale to nic nadzwyczajnego o tej porze roku. Rzadko trafia się sezon, w którym popyt jest tak wcześnie na wysokim poziomie. Wszystko zależy, jaki będzie rynek na „pekinkę” w zimie. Jeśli Rosja zacznie kupować „pekinkę” w odpowiednich ilościach to cena się zbuduje. Do tego czasu zniknie z rynku nadmiar towaru, który nie zmieścił się przechowalniach i chłodniach. A nadwyżki są i jest to fakt niezaprzeczalny. Widać to obecnie na rynku, bo zbiór późnej kapusty był dość dobry, a i areał upraw był w tym roku duży.
Niewiadomą jest to, kiedy ruszy eksport do Rosji i jak silny będzie tamtejszy popyt. Z tym różnie bywało w poprzednich latach. Ale nie ma obecnie informacji, które by głosiły, że Rosja zasypana jest kapustą i długo nie będzie potrzebować importu. Na razie na rynku rosyjskim ceny dochodzą do 20 rubli/kg, czyli 2,00 zł/kg, w małym hurcie i detalu są jeszcze wyższe.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska
Małopolska - rynek zasypany pekinką
