„Pekinki” może być za dużo
Nasadzenia późnej kapusty pekińskiej są w tym roku bardzo duże. Wielu producentów zdecydowało się na większy areał „pekinki” kosztem kapusty białej, która w tamtym roku była bardzo tania. Kapusty pekińskiej rośnie dużo zarówno w centrum kraju – w województwach: łódzkim i wielkopolskim, jak i w Małopolsce. Jak to ujął jeden z rolników z województwa łódzkiego” „Pekiny nasadzone jest bez opamiętania. Jeszcze tyle nie było.”
Pierwsze partie późnej „pekinki” już trafiają na rynek i jej ceny w skupach zaczęły spadać. Obecnie jest to przedział 0,80 – 1,00 zł/kg. Wszystko przez fakt, że na razie popyt na „pekinkę” pozostaje niski. Producenci liczą, że w późniejszym okresie „obudzi się” rynek rosyjski, tradycyjnie największy odbiorca polskiej kapusty pekińskiej. Jeśli popyt rosyjski nie będzie w tym sezonie na wysokim poziomie, to grozi nam nadpodaż i niskie ceny „pekinki”. Oczywiście, o ile pogoda będzie sprzyjać plonowaniu.
