Nerwowo na pomidorowym rynku

2015-08-12 18:00

W ostatnich dniach poważnie "zamieszało" cenami na hurtowym rynku pomidorów. Jeszcze w końcówce zeszłego tygodnia było tanio i sennie. Zmiany, i to zmiany bardzo dynamiczne, zaczęły się w niedzielę. Pierwszy był rynek hurtowy na Broniszach i generalnie rynek mazowiecki.

Nagle okazało się, ze pomidorów jest za mało jak na bieżące potrzeby rynku i w mgnieniu oka ceny straciły stabilność. Zaczęła się "jazda bez trzymanki", która błyskawicznie objęła niemal cały kraj. Ceny czerwonych pomidorów ostro zaczęły zwyżkować i w okolicach Kalisza, i na południu Polski, dochodząc we wtorek do poziomu aż 15,00 zl za karton 6 kg (ceny dla wielkości B i BB). W 2 - 3 doby pomidory w dużym hurcie podrożały o ponad 100 procent.

To bardzo rzadkie zjawisko i nic dziwnego, że na rynku zapanowała spora niepewność i zamieszanie. Wielu kupujących, bojąc się, że zostaną bez towaru płaciło ceny na poziomie 15,00 zł za karton. Ale dość szybko okazało się, że taki poziom był zbyt wysoki na cenę równowagi.

Taki skok cen spowodował szok po stronie popytowej rynku i większość rynku stanęła. W szczególności zaś eksport, który mały, bo mały, ale jakoś się wcześniej toczył. We wtorek - środę, przy tak wysokich cenach nie było już jednak na to szans. I ceny zaczęły odpuszczać.

I dość szybko zeszły najpierw do poziomu 12,00 - 13,00 zł/karton 6 kg dla wielkości B i BB, a potem w centrum kraju nawet do 10,00 - 12,000 zł za karton. Teraz mamy już stabilniejszą sytuację, pytanie czy na długo. I choć po wydarzeniach ostatnich dni znacznie mniej jest chętnych do budowania prognoz, to jednak wielu uczestników rynku spodziewa się, że bieżący poziom cen powinien się w najbliższych dniach utrzymać. Wskazują o i na fakt, że wciąż podaż pomidora jest ograniczona, a więc nie powinno być powrotu na poziom 5,00, czy 6,00 zł za karton, a z drugiej strony popyt też już zaczął się powoli odbudowywać.

Zobacz więcej: Pomidory