Pomidory – lepiej niż się spodziewano?
Wygląda na to, że jednak tym razem racja stoi po stronie umiarkowanych optymistów. Dlaczego? Hurtowe ceny polskich pomidorów podskoczyły w końcówce pierwszego tygodnia czerwca. Była to konsekwencja pojawienia się popytu płynącego ze wschodu, gdzie pogoda spowodowała spadek podaży i wzrost cen pomidora rodzimego.
Jednak to ożywienie, choć intensywne, to nie trwało długo. Na eksport powędrowały w krótkim czasie duże wolumeny polskich pomidorów i zaczęły nadchodzić informacje, ze na Ukrainie i w Rosji ceny spadają, bo rynki tamtejsze nasyciły się importem. Wydawało się, że ceny wracają na ścieżkę trendu zniżkowego.
Ale nie do końca. Ceny co prawda spadły w stosunku do chwilowego maksimum, ale mniej niż przewidywały prognozy pesymistów. A potem mieliśmy nawet kolejne odbicie w górę. Importerzy ze wschodu, jak się okazało, nie zrezygnowali do końca z zakupów, choć są one teraz skromniejsze. W międzyczasie jednak doszedł też popyt z Bułgarii.
Rezultat? Choć ceny, porównując z analogicznym okresem poprzednich sezonów, nie należą obecnie do wysokich, to jednak nie spadły znów do poziomu niższego niż we wszystkich poprzednich sześciu sezonach, jak to miało miejsce w maju. Widać to na naszym wykresie.
Aktualnie ceny pomidorów czerwonych wielkości B to przedział 13,00 – 14,00 zł/karton 6 kg, a tych wielkości BB 13,00 – 15,00 zł/kg. Jednak uczestnicy krajowego rynku pomidorów sa raczej zgodni, że na dłuższą metę dalsza obniżka jest nieunikniona. Gdy poprawi się pogoda i zacznie rosnąc podaż, przyjdą i spadki cen. Co zresztą jest typowe dla rynku tych warzyw i co również widać doskonale na naszym wykresie.
Zobacz więcej: Pomidory
Turcja – załamanie cen pomidorów
