Wady ochrony zasiewów
Wykładanie folii na polach daje rolnikom konkretne korzyści: chroni zasiewy przed przymrozkami, przesuszeniem i chwastami. I na kilka tygodni odcina dostęp szkodnikom, zwłaszcza motylom, z których jaj lęgnie się nam głodna konkurencja: małe gąsienice o wielkim apetycie. - Dzięki prostemu zabiegowi zakrycia folią plony są większe, a zużycie środków ochrony roślin mniejsze, więc jemy zdrowsze warzywa - zauważa pierwszy autor pracy, dr Piotr Skórka z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego (UP) w Poznaniu.
Folie stosowane są w rolnictwie od dawna, a na dużą skalę - od 10-20 lat, kiedy ich produkcja stała się naprawdę tania. Szacuje się, że na początku obecnego wieku takie folie zaściełały niemal 13 mln ha pól na świecie; w Europie skala jej wykorzystania oscyluje wokół 430 tys. ha. Dla Polski nie ma dokładnych danych. Można tylko szacować, że chodzi co najmniej o kilkanaście tysięcy hektarów, i zyskuje na popularności - zauważa dr Skórka.
Oprócz wielu zalet wykładanie folii na pola ma też wady. Jak choćby to, że nie jest obojętne dla ptaków. W okolicach, gdzie się ją stosuje, zmniejsza się zarówno liczebność ptaków, jak i bogactwo ich gatunków, co stwierdzili publikujący w "Journal of Applied Ecology" członkowie zespołu kierownika Instytutu Zoologii UP, prof. Piotra Tryjanowskiego. Ustalili to, analizując dane pochodzące z pól kapusty, uprawianych na północny wschód od Krakowa. Obserwowali pola okrywane na ok. 6 tygodni, od początku kwietnia do połowy maja. Porównywali je z miejscami, gdzie folii nie wykładano. Sytuację ptaków oceniali, licząc je w każdym z badanych miejsc w określonych momentach wiosny i lata, jeszcze w czasie zakrycia upraw i po ich odsłonięciu.
Tam, gdzie wykładano folię, ptaków było wyraźnie mniej. Ubyło mazurków, pliszek żółtych, pokląskw, kwiczołów i kapturek. - Z gatunków typowych dla krajobrazu rolniczego na folię negatywnie zareagowały zwłaszcza kuropatwy - gatunek, który w Europie Zachodniej silnie zanika, powoli również w Polsce - zwraca uwagę dr Skórka. - Wyraźny efekt był także u czajek czy skowronków, które są dla wsi gatunkiem szalenie charakterystycznym. Nie inaczej było z trznadlami, które pojawiają się niemal wyłącznie w krajobrazie rolniczym. Ich sytuacja w Europie Zachodniej jest dość dramatyczna - dawniej były tam bardzo pospolite, teraz zanikają. W Polsce na razie sytuacja trznadli jest stabilna, jak jednak widać, na obecność folii odpowiadają dość negatywnie i zmniejszają liczebność.
Zobacz więcej: Ceny warzyw