Rosyjscy handlowcy znaleźli alternatywę prawie dla wszystkiego
Rosyjskie sieci handlowe przez osiem miesięcy zastąpiły zakazane produkty z Unii Europejskiej produktami od krajowych dostawców oraz dzięki umowom z innymi dostawcami zagranicznymi. Rosja zwiększyła poziom zakupów z Serbii, Ameryki Łacińskiej (głownie Chile), Białorusi, Chin oraz Turcji. Udało się jej znaleźć zastępstwo prawie dla wszystkich produktów oprócz owoców. W ich przypadku trudno jest mówić o poziomie sprzedaży sprzed wprowadzenia embarga, choć półki oczywiście nie świecą pustkami.
Tegoroczne roszady w handlu będą miały swoje konsekwencje w kolejnych latach. Zdaniem rosyjskich ekspertów, odbiorcom, którzy zostali w tym sezonie wypchnięci z rosyjskiego rynku będzie trudno wrócić, gdyż współpraca między alternatywnymi firmami ma sporą szansę na długotrwały związek. Dla owoców poszukiwania odpowiednich dostawców trwają do tej pory.
Mniejszy eksport egipskich pomarańczy
czytaj dalej
Chilijskie dostawy jabłek do Europy opóźnione
czytaj dalej
Belgia podwoiła eksport gruszek do Kazachstanu
czytaj dalej
Polskie jabłka zawitają do Indonezji?
czytaj dalej
Mniejsza produkcja i eksport tureckich winogron
czytaj dalej
Ukraina: styczniowy import jabłek
czytaj dalej