Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Rosyjski klient przyjedzie po polskie jabłka

Rosjanie mieszkający przy granicy z Polską najwięcej kupują u nas żywności, bo jest o 40 proc. tańsza niż u nich. Odkąd tydzień temu wprowadzono embargo, tej żywności w bagażnikach samochodów Rosjan jest jeszcze więcej.

- Tylko od ostatniej soboty do poniedziałku rosyjsko-polską granicę przekroczyło ponad 19 tys. aut. To 10 proc. więcej niż tydzień temu. Już niemal każdy Rosjanin wracający z Polski, wiezie ze sobą produkty spożywcze – przyznaje Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie.

Eksperci prognozują, że to dopiero początek. - Polskie sklepy mogą spodziewać się znacznego wzrostu liczby rosyjskich klientów pod koniec sierpnia, gdy w związku z powrotem dzieci do szkół i przedszkoli Rosjanie z Kaliningradu ruszą do nas po większe zakupy – ocenia Tadeusz Baryła, ekspert ds. obwodu z Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie.

Obwód kaliningradzki, eksklawa wciśnięta między Polskę i Litwę, jest regionem silnie uzależnionym od importu produktów spożywczych. Eksklawa sprowadza z zagranicy 70 proc. produktów mlecznych, 50 proc. owoców, 44 proc. warzyw i 40 proc. mięsa drobiowego.

Przewiduje się, że tam ceny towarów objęte zakazem wwozu do FR wzrosną o co najmniej 20 proc., przede wszystkim z powodu wyższych kosztów transportu.

Z danych regionalnego oddziału Rossielchoznadzoru wynika, że duża część warzyw i owoców w kaliningradzkich sklepach pochodziła z Polski. W wypadku pomidorów i jabłek było to nawet 70 proc. Regionalne Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało, że w zaistniałej sytuacji będzie rozwijać własną produkcję warzyw i owoców w obwodzie. Ogłosiło, że jeszcze w tym roku zamierza założyć sady jabłkowe na łącznej powierzchni 50 hektarów. Nie wspomniało jednak, że sady te dadzą pierwsze owoce dopiero za kilka lat.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE