Ceny mandarynek nieco w dół, ale…
Mandarynki są na polskim rynku dostępne przez cały rok. Ale w handlu tymi owocami wciąż widać wyraźną sezonowość. W lecie niemal znikają one z ofert sieci handlowych, chociaż w ostatnich latach są sklepy, gdzie można kupić mandarynki sprowadzane z południowej półkuli – głównie z RPA. Jednak ich ceny nie są wtedy niskie. Nie byłyby niskie nawet w lepszych czasach, bo tak duża odległość generuje spore koszty transportu. A zwłaszcza teraz, w dobie wysokich kosztów logistyki. Zresztą wiadomo, iż w lecie konsumenci szukają innych owoców – sezonowych.
Za to w jesienno-zimowej fazie mandarynkowej kampanii handel tymi owocami szybko nabiera skali, a popyt rośnie bardzo dynamicznie. Przecież to, obok pomarańczy, sztandarowe owoce czasu Świat Bożego Narodzenia. Niemniej dynamika popytu jest skorelowana z cenami. A to oznacza, że bieżący sezon znowu nie będzie łatwy dla sprzedawców mandarynek.
Warto tu wspomnieć, że import mandarynek do Polski z krajów spoza UE przezywa w ostatnich latach dynamiczny rozkwit. Oczywiście, w znacznej mierze dotyczy on głównego okresu importowego tych owoców, czyli zimy i wczesnej wiosny, ale nie tylko.
W każdym razie dominująca „potęga mandarynkowa” w Europie, czyli Hiszpania ma się czym martwić, jeśli chodzi o rynek polski. Rynek, który jest piątym największym importerem mandarynek w UE i jest nazywany przez ekspertów najbardziej zróżnicowanym pod względem źródeł tego importu. A w ostatnich czterech latach wielkość importu mandarynek do Polski wzrosła w przypadku Turcji z około 4 tys. ton do 41 tys. ton. Wzrost importu z RPA w tym czasie to przejście z nieco ponad 1 tys. ton do 11 tys. ton, a w przypadku Egiptu ze śladowych ilości poniżej 100 ton do 2,5 tys. ton.
Mocną pozycję Turcji widać już dobrze na półkach sklepowych. Obecnie, na wczesnym etapie tegorocznego sezonu zimowego, mandarynek tureckich jest tam chyba więcej niż hiszpańskich. Często są to także owoce dorodniejsze – większego kalibru i z ładniejszą skórką. Z drugiej strony mają one tez nieco wyższe ceny. W tym roku sezon turecki ruszył z niewielkim opóźnieniem, za to zbiory i jakość zapowiadają się na dobre.
A jeśli chodzi o ceny mandarynek w Polsce, to w hurcie zaczął się już ich sezonowy trend zniżkowy. Nie mniej należy zauważyć, iż mimo tych spadków, średnie ceny w hurcie pozostają wyższe niż miało to miejsce w przeszłości. Tylko rok temu początek listopada był droższy, bo wówczas dostępność mandarynek była wyraźnie niższa. Średnia cena w handlu hurtowym na większą skalę wynosiła na początku listopada 2022 roiku 9,50 zł/kg. W sezonie bieżącym było to 7,50-8,00 zł/kg. Dla porównania w sezonie bardziej typowym, na początku listopada 2020 roku było to 5,75 zł/kg.
Teraz ceny mandarynek w dużym hurcie są na poziomie 5,00-9,00 zł/kg, zależnie od kalibru, jakości i kraju pochodzenia. W małym hurcie maksimum wciąż jeszcze znajduje się powyżej 10 zł/kg, a lokalnie dochodzi do 14 zł/kg. Zaczął się natomiast już okres promocyjnych cen mandarynek w sieciach handlowych i drobniejsze owoce (teraz to wczesne odmiany klementynek ewentualnie satsumy, ale te ostatnie w Polsce są mniej popularne) można kupić w cenach od 5-6 zł/kg.
W tym roku trend spadkowy hurtowych cen mandarynek zaczął się w Polsce już w końcówce października i na razie ceny te spadły o nieco ponad jedną piątą. Najpewniej tendencja zniżkowa potrwa do końca listopada, początku grudnia. Potem będziemy mieli szczyt popytu związany z Bożym Narodzeniem. Ceny się ustabilizują lub nawet umocnią, by w styczniu jeszcze nieco spaść, gdy zmaleje bieżący popyt. Pytanie, czy średnia cena w dużym hurcie zejdzie tym razem poniżej pułapu 5,50 zł/kg. Nie udało się to ani w 2022, ani w 2021 roku.
"Duży popyt na tureckie wczesne mandarynki"
czytaj dalej
Irański sezon cytrusowy rozpoczyna się od mandarynek
Prognoza mniejszych globalnych zbiorów mandarynek
czytaj dalej
"Ceny mandarynek gwałtownie spadają, rynek cytryn zmienia kurs"
czytaj dalej