Jabłka Gala nie drożeją
Sytuacja międzynarodowa pozostaje niekorzystna dla polskiej branży jabłek deserowych. Co prawda mówi się o otwarciu rynku białoruskiego dla naszych jabłek od początku kwietnia. Po pierwsze jednak eksport na Białoruś w kwietniu to za mało, aby zasadniczo zmienić sytuację. Po drugie, w przypadku Gali ten kierunek eksportu będzie miał tylko pośredni wpływ na sytuację cenową. Na wschód pojadą, jeśli pojadą, jabłka odmian takich jak Idared i Ligol.
Gala z Polski cieszy się zainteresowaniem na innych kierunkach eksportu. Jednak popyt na tę odmianę pozostaje stabilny i stabilne pozostają, mimo upływu czasu, ceny Gali. Wciąż wyższe od innych odmian w polskiej ofercie, ale mimo to rozczarowujące dla sadowników. A brak trendu zwyżkowego, mimo upływu czasu, mimo że popyt jest i zapasy maleją, musi bardzo niepokoić producentów.
Ceny skupu Gali na sortowanie to w przypadku jabłek sportów paskowanych, kalibru 70+ poziom 2,00-2,20 zł/kg. Jak widać na wykresie nie zmienił się on od końcówki lutego. Jest przeciętnie wyższy niż w zeszłym roku, jednak dla sadowników to niewielka pociecha, jeśli uświadomić sobie wzrost kosztów rok do roku. A jak także widać na wykresie, obecne ceny pozostają znacząco w tyle za tymi sprzed trzech czy nawet pięciu lat.
Jak będzie dalej? Wiele zależy od faktycznego stanu zapasów jabłek. Dane WAPA są dość mocno krytykowane przez środowisko sadowników, jako zawyżone. Ale i one pokazują mniejsze zapasy Gali niż rok temu i większą dynamikę zejścia tych jabłek rok do roku. Z tym, że pomimo powyższego, Gali wciąż jest relatywnie sporo, bo najwyraźniej wielu postawiło na wzrost cen tej odmiany w późnej fazie sezonu. Najpewniej wzrost cen będzie, tylko czy w skali, która spełni oczekiwania dostawców?
Mołdawscy producenci koncentratu przerobią prawie o połowę więcej jabłek w sezonie 2022-2023
czytaj dalej
Jabłka Prince nieco zyskały na cenie, ale co z tego
