Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Mołdawia – co słychać w sektorze winogron?

Gheorghe Gaber, Prezes Stowarzyszenia Producentów Winogron Stołowych Republiki Mołdawii, podzielił się z Agroexpertem swoją opinią na temat realiów mołdawskiej uprawy winorośli w 2020 roku.

- Wymieńmy pozytywne wyniki osiągnięte przez branżę w tym roku?

- Najważniejsze są prawidłowe zmiany, które zaszły w tym roku, a także w ostatnich kilku latach. W Republice Mołdawii winnice rozwijają się dynamicznie, ukształtowane według typów pergoli i szczytu. Są to plantacje intensywne wyposażone w systemy nawadniające, w niektórych przypadkach pokryte folią. W naszym kraju, nawet w warunkach tegorocznej suszy, z takich plantacji zebrano wysoki plon o niesamowitej jakości. Ponadto w Mołdawii zrealizowano ostatnio projekty zakładania intensywnych winnic odmian stołowych na dużych obszarach. W przyszłym roku można sądzić, że ten trend osiągnie jeszcze ambitniejszy poziom. Duże firmy handlowe i produkcyjne planują stworzyć intensywne winnice na kilkudziesięciu hektarach. Do tej pory była to rzadkość, wysoce profesjonalna produkcja winogron stołowych w naszym kraju koncentruje się głównie w stosunkowo niewielkich gospodarstwach. Jeśli duzi zamożni gracze przyjdą do tego biznesu, sytuacja radykalnie się zmieni.

- To wspaniała szansa, którą optymista postrzega jako odwrotną stronę kryzysu, który sam w sobie jest krokiem naprzód. Ale jednocześnie dlaczego szklanka wielu winiarzy była „w połowie pusta” w ciągu ostatniego roku?

- W zasadzie wiele powiedziano o przyczynach spadku plonów i jakości produktów: przedłużająca się susza, słabe pokrycie upraw winogron stołowych przez nawadnianie. Myślę jednak, że po raz kolejny warto zwrócić uwagę na ważny błąd w strategii marketingowej: nasi winiarze, zgodnie ze starym zwyczajem, starali się sprzedawać winogrona niższej jakości na początku sezonu w wysokiej cenie, a także przechowywać produkty wysokiej jakości i sprzedawać je zgodnie z oczekiwaniami nawet drożej. Jednak w ten sposób po raz kolejny zepsuliśmy nasz wizerunek na początku sezonu, wystawiliśmy się jako nierzetelni partnerzy handlowi i producenci niskiej jakości produktów. Uwaga: w 2020 roku zmniejszyła się zarówno liczba krajów, które kupują mołdawskie winogrona stołowe, jak i wielkość dostaw zewnętrznych. Na przykład Mołdawia w ciągu ostatnich kilku lat eksportowała tysiące ton produktów do takich krajów jak Irak czy Mongolia, a w tym roku – były to setki ton. Eksport do krajów południowej i południowo-wschodniej Europy również gwałtownie spadł, a są to obiecujące rynki, na które właśnie zaczęliśmy wchodzić z naszymi towarami. Przy odpowiednim procesie nasze winogrona mogłyby w pewnych okresach sezonu konkurować tam z włoskimi, greckimi i tureckimi. Teraz możemy nie być w stanie sprzedać nawet wysokiej jakości winogron 2020 z lodówek po wysokiej cenie. Negatywna sytuacja jaka zaistniała na rynku z naszymi winogronami ze zbiorów 2018 roku może się powtórzyć. Już teraz, w grudniu, możemy zobaczyć w sieciach społecznościowych oferty sprzedaży wysokiej jakości winogron z chłodni z gospodarstw rolnych w cenie 8-10 lejów/kg wraz z pudełkiem. Odejmij od tej kwoty koszty sortowania, przechowywania, pakowania - a zobaczysz, z jakim dochodem pozostanie rolnik.

- Co można zrobić w perspektywie średnioterminowej, aby uniknąć takich nadużyć?

- Konieczne jest zrewidowanie taktyki marketingowej i strategii zachowania w procesie sprzedaży świeżych winogron: badanie rynków, oferowanie towarów o wymaganej jakości w odpowiednim czasie. Oczywiście konieczna jest zmiana polityki asortymentowej - koncentracja na jedynej uniwersalnej odmianie eksportowej, bez względu na to, jak dobre może się to wydawać z punktu widzenia produkcji i logistyki, będzie w przyszłości wyglądać coraz bardziej wadliwie. Konsument chce otrzymać winogrona bez pestek z dużymi gronami i musi otrzymać właśnie taki produkt. Ponadto wydaje się, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie będziemy w stanie uniknąć strat spowodowanych warunkami atmosferycznymi. Deszcz lub susza zniszczyły owoce - i nie nadają się już na „świeży rynek”. A ich przetwarzanie na sok musiało niestety zostać utracone w swojej dawnej postaci, a w nowej jeszcze się nie pojawiło. Są też inne nisze przemysłowe. Na przykład mrożenie winogron - już teraz do naszego stowarzyszenia przychodzą zagraniczni kupcy, gotowi do zakupu setek ton takich produktów. Jestem pewien, że gdybyśmy uprawiali wysokiej jakości winogrona bez pestek z małymi gronami do produkcji owocowych dodatków do jogurtów i deserów z twarogu, nie musielibyśmy zbyt długo i mocno szukać odbiorców. Ważne jest, aby teraz zwrócić uwagę na te możliwości.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE