To była najgorsza noc pod względem przymrozków
Za nami kolejna noc z przymrozkami. W zasadzie czwarta z kolei, bo w zeszłą sobotę i niedzielę było wyraźnie cieplej, ale tamte dwie noce były tylko krótką przerwą w występowaniu ujemnych nocnych temperatur w naszym kraju. A i Noc z 8 na 9 maja była najpewniej najgorsza pod względem skali wystąpienia zjawiska – i w ujęciu obszaru, i w kwestii jak nisko temperatura spadała.

źródło: IMiGW
Było zimno, a miejscami nawet bardzo zimno. I znowu, według wskazań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej biegunem zimna okazała się Biebrza na Podlasiu z temperaturą minimalną -11,4 stopni Celsjusza przy gruncie. Ale niskie temperatury zanotowano również na sąsiedniej Warmii (-7,5 stopni w Lidzbarku Warmińskim), na Pomorzu (-8,7 stopni w Borcinowie) oraz w woj. świętokrzyskim (- 8,0 stopni w Staszowie).
W zdecydowanej większości miejsc, gdzie wystąpiły przymrozki w woj.: mazowieckim, lubelskim, kujawsko-pomorskim i małopolskim, temperatury spadły na poziom od -1 do nieco poniżej -4 stopnie, a w woj.: zachodniopomorskim, wielkopolskim i łódzkim do -3 stopnie. Tym razem Śląsk ucierpiał mniej niż poprzedniej nocy, choć na Opolszczyźnie, w Namysłowie też pokazało -4,7 stopni przy gruncie.
Dla wielu sadów i innych upraw owocowych i warzywnych miniona noc może się okazać krytyczną, jeśli chodzi o plony w nadchodzącym sezonie. Po pierwsze dlatego, że tak znaczące spadki temperatur noc po nocy musiały spowodować uszkodzenia roślin będących okresie kwitnienia i zawiązywania owoców. Ale też, co jest lepszą informacją dla producentów, ponieważ kolejne noce będą, według synoptyków cieplejsze. I do tego ma wystąpić zachmurzenie, co zapobiega przymrozkom. Pamiętajmy jednak, że zimni ogrodnicy wciąż przed nami, więc to jeszcze nie koniecznie koniec problemów. W każdym razie, po ostatnich dwóch nocach wiadomo, że i w Polsce nie będzie dobrych zbiorów dla wielu owoców (jabłka, pestkowe, miękkie) i wczesnych warzyw z gruntu.



