Powoli, jak żółw ociężale…
Wygląda na to, że w eksporcie coś się ruszyło. Zainteresowanie jabłkami delikatnie wzrosło, eksporterzy zaczęli także podnosić ceny zakupu jabłek poszczególnych odmian, w szczególności „czerwoniaków” oraz Idareda. Jeszcze w pierwszej dekadzie kwietnia ceny owoców były na poziomie poniżej złotówki. W większości firm dla jabłek odmian czerwonych w kalibrze 70+ z kontrolowanej atmosfery obowiązywały ceny na poziomie 0,85 - 0,90 zł/kg, jedynie za ładnie wybarwionego Szampiona czy Ligola można było dostać nieco więcej - ok. 1,00 zł za kilogram. W przypadku Idareda w tym samym rozmiarze ceny wahały się natomiast, od 0,80 do 1,00 zł/kg, przy czym złotówkę płacono za naprawdę ładny towar, najchętniej za Najdareda.
Dziś można powiedzieć, że jest średnio o 10 groszy na kilogramie drożej. Odmiany czerwone skupowane są w cenie od 0,90 do 1,00 zł za kilogram, a za ładnego, jędrnego Szampiona można dostać do 1,10 zł/kg. W przypadku Idareda sytuacja jest podobna i ceny na poziomie 0,90 - 1,00 zł/kg, przy czym coraz więcej firm oferuje za niego równą złotówkę. Za dobrze wybarwionego Idareda lub czerwony jego sport, Najdareda z kontroli można dziś dostać nawet do 1,20 zł za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka
Wszystko się zmieni?
czytaj dalej
Końcówka sezonu – wróżenie z fusów?
czytaj dalej
Z trudnej sytuacji na światowym rynku jabłek korzystają Chiny
czytaj dalej
Handlu nie będzie?
czytaj dalej
Są szanse na opłacalną produkcję jabłek?
czytaj dalej