Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Sprzedawać czy nie sprzedawać?

2015-03-24 12:32

Mamy już prawie kwiecień. Handel jabłkami trwa, jednak ostatnie pogłoski o wprowadzeniu przez Rosję zakazu importu jabłek z Białorusi i Serbii mocno zatrząsnęły sadownikami. Nie milknął pytania co będzie dalej i jak będzie wyglądać dalszy handel owocami. Sytuacja wyjaśni się za 10 dni, ale czy warto tyle czekać?

Wiadomo, że przy tak nieprzewidywalnym sezonie prognozowanie co się jeszcze wydarzy jest niczym wróżenie z fusów - nikt nie podchodzi do tego typu opowieści poważnie, bo sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Można jednak przeanalizować dane, które są znane już teraz.

Ostatnie sezony pokazały, że nawet przy otwartych granicach Rosji czekanie ze sprzedażą jabłek do końca sezonu nie zawsze się opłaca, a najwyższe ceny owoce osiągają wczesną wiosną. Patrząc na obecną sytuację w handlu można by się pokusić o stwierdzenie, że w tym roku będzie podobnie. Mamy przełom marca i kwietnia - cena Idareda dochodzi do 1,20 - 1,25 zł za kilogram. Czy nie warto zatem zastanowić się nad zamknięciem choć z niewielkim zyskiem tego sezonu? Jak na ten rok to naprawdę dobra cena, a przyszłość jest niepewna. Wiadomo, że może się okazać, że w maju czy czerwcu cena Idareda może podskoczyć do 1,50 czy nawet 1,70 zł/kg i wtedy sprzedaż w obecnej cenie wiązała by się ze stratami, jednak co będzie jak cena spadnie do ceny z początku sezonu - 50 groszy za kilogram?

Zastanawiające jest w tym wszystkim to, że Rosja tak naprawdę długo zwlekała z „odkryciem białoruskiego i serbskiego przemytu” i wybrała sobie okres tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Wygląda to tak, jakby dała błogosławieństwo na handel z Białorusią i Serbią do czasu zapełnienia rosyjskich półek przed Wielkanocą, a potem miała zamiar rzeczywiście zamknąć granice. Kraj ten pokazał już nie raz, że każde jego działanie nie jest przypadkowe więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej? To miałoby nawet sens - na wiosnę bowiem, na rosyjski rynek zaczynają trafiać owoce sezonowe, m. in. marokańskie i tureckie truskawki i jabłka przestają być jedyną owocową opcją.

Co zatem robić, co zatem czynić? Oczywiście nie namawiamy nikogo do drastycznych działań, ale analizując wszystkie za i przeciw warto jednak odszukać złoty środek. Co lepsze? Mniej zarobić czy więcej stracić?

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE