Belgowie cieszą się na eksport ziemniaków
Choć belgijski sektor uprawy ziemniaków nie uniknął kłopotów i strat wynikających z letniej suszy, to tamtejsze zbiory zapowiadają się i tak lepiej niż te w Europie Środkowo – wschodniej i Południowej. A to oznacza szanse na udany sezon eksportowy.
Sytuacja w Belgii była zła do połowy sierpnia. Susza dawała się we znaki uprawom, podaż była niska, a ceny rosły. Jednak potem przyszła poprawa. Zaczęło sporo padać i wegetacja ruszyła z kopyta. Według raportu NEPG z września, deszcze te spowodowały przyrost masy ziemniaków nawet do 500 kg na hektar dziennie.
Belgia odniosła więc korzyści ze swojego położenia geograficznego. Korzyści, które ominęły zarówno sektor ziemniaczany w Polsce czy też na Węgrzech, w Czechach, Rumunii, a nawet w części Niemiec (Saksonia, Saksonia – Anhalt czy Turyngia).
I dlatego, choć wciąż zbiory w Belgii zapowiadają się na niższe nie tylko w porównaniu z zeszłym rokiem, ale także w porównaniu ze średnią z ostatnich pięciu lat, to i tak ziemniaków będzie na tyle dużo, aby nie było problemów i z zaopatrzeniem rynku wewnętrznego, i z wysyłką eksportu.
Na razie w Europie sytuacja jest oględnie mówiąc nietypowa. Z jednej strony bowiem popyt na ziemniaki wciąż nie jest wysoki. Na zachodzie kontynentu ceny spotowe spadają od miesiąca. Ale z drugiej strony producenci masowo opóźniają zbiory w przekonaniu, że wkrótce popyt zacznie szybko rosnąć i w górę ruszą ceny.
Zresztą w Polsce dzieje się to samo. Ceny ziemniaków w workach wzrosły z 7,00 – 8,00 zł/15 kg do 8,00 – 9,00 zł/15 kg, ale według opinii niemal wszystkich uczestników rynku, to tylko preludium przed dalszymi podwyżkami. I takie przeświadczenie dominuje w całej Europie, co odzwierciedlają ceny na transakcjach kontraktowych, które dla realizacji zimowych i wiosennych są znacznie wyższe od zeszłorocznych.
Patrząc na rynek unijny, wydaje się więc, że Belgowie nie zawiodą się w swoich kalkulacjach i sezon eksportu ziemniaków będzie bardzo owocny. Oceniając zaś to z perspektywy polskiej można stwierdzić, że oczywiście wejście belgijskich ziemniaków na nasz rynek wpłynie na sytuację cenową. Nie mniej nie oznacza to, iż ceny będą niskie (jak choćby w zeszłym roku), bowiem nawet przy znaczącym imporcie ziemniaków do naszego kraju nie może być mowy o jakiejś nadpodaży.
Zobacz więcej: Ziemniaki
UE 28 – gorsze plony ziemniaków
Nowe szacunki zbiorów ziemniaków
Przed ziemniakami długa droga
