Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Rosja potrzebuje ziemniaków

Nie od dziś wiadomo, że rosyjska produkcja ziemniaków nie może się obejść bez importowanych, dobrej jakości sadzeniaków. Co prawda, po wprowadzeniu embarga na unijną żywność, ze strony rosyjskich władz płynęły komunikaty, że również w dziedzinie sadzeniaków nastąpił w Rosji znaczący rozwój produkcji własnej. Ale rzeczywistość temu zaprzecza. Nie przypadkowo bowiem Rosja zamykając rynek dla praktycznie całej unijnej oferty owocowo – warzywnej nie włączyła do zakazu właśnie sadzeniaków.

Ostatnie informacje potwierdzają tę diagnozę. Niemiecka organizacja AMI poinformowała, że już wkrótce około 3890 ton sadzeniaków z Finlandii powinno trafić do Rosji. W Finlandii zakończyła działanie rosyjska inspekcja Rossielchoznadzoru.

jej eksperci stwierdzili, że przedstawione przez Finów próbki nie zawierają chorób kwarantannowych. I już wysłali oni informację do służb celnych i przejść granicznych, które mają na celu ułatwienie i przyspieszenie eksportu sadzeniaków z Finlandii do Rosji.

Brak dobrej jakości sadzeniaków może się odbić negatywnie na produkcji i w konsekwencji na podaży ziemniaków rodzimych w Rosji w następnym sezonie. Ale i w bieżącym sezonie z podażą tych warzyw na rosyjskim rynku nie jest najlepiej.

Widać to było po skoku cen, jaki dokonał się w Rosji w okresie między świątecznym. Popyt na ziemniaki w Rosji jest duży i to mimo rosnących cen. Krajowa podaż nie jest w stanie go zaspokoić. I to do tego stopnia, że ceny rosłyby jeszcze szybciej gdyby nie import z Ukrainy, która dysponuje wciąż dużymi ilościami ziemniaków. Choć pamiętać trzeba, że w swej masie nie jest to towar dobry jakościowo.

W porównaniu do cen rosyjskich, ziemniaki na Ukrainie są wciąż tanie. A to jest najlepszym motorem napędzającym handel, nawet pomimo sytuacji politycznej, delikatnie mówiąc napiętej.

Obecnie ceny producentów na zachodniej Ukrainie to poziom 1,70 – 1,80 hrywny/kg. Ceny na lwowskiej giełdzie to 2,00 hrywny/kg średnio. Ale w Kijowie to już 3,00 hrywny. Producenci na Krymie oferują zaś swoje ziemniaki po 3,00 hrywny/kg, a na tamtejszej giełdzie ceny są na poziomie 4,50 hrywny/kg. Kurs hrywny to 0,2297 zł, mamy zatem ceny od 0,39 zł/kg dla producenta pod Lwowem do 1,03 zł/kg u sprzedającego na giełdzie w Symferopolu.

A jakie są ceny w Rosji? W hurcie jest to generalnie poziom 16,00 – 17,00 rubli/kg, a na hurtowym rynku Moskwy 19,00 – 20,00 rubli/kg. Przy obecnym kursie rubla równym 0,0556 (rubel znów mocno tracił w ostatnich dniach) daje to 0,89 – 1,12 zł/kg.

Może Rosjanie nie kupowali by tyle na Ukrainie, gdyby sytuacja ich waluty była lepsza. Zanim rubel zaczął mocno tracić widać było, że rosyjscy importerzy chcą budować alternatywne źródła zaopatrzenia w takich krajach, jak Izrael, Iran czy nawet Pakistan. Jednak słaby rubel czyni takie zamierzenia nieopłacalnymi. Ziemniaki w tamtych krajach zrobiły się dla Rosjan za drogie.

A ziemniaki ukraińskie na razie są jeszcze w zasięgu, choć i na Ukrainie ceny zaczęły rosnąć. Ukraińcy sporo handlują z Krymem, eksportują do Gruzji i na Białoruś. Do tego dochodzi wpływ zimowej pogody. Wygląda na to, że dalszy wzrost cen na wschodzie jest więc nieunikniony. Tyle, że polski ziemniak jest całkowicie odcięty od rosyjskiego rynku. A z cenami nawet na poziomie 0,40 zł/kg dla producenta Polacy byliby bardzo konkurencyjni.

Zobacz więcej: Ziemniaki

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE