Włochy – import ziemniaków
Kilka czynników sprawiło, że chociaż popyt na ziemniaki, na włoskim rynku pozostał na stabilnym poziomie, o wiele mniej ziemniaków importowanych trafiło na tenże rynek. Przede wszystkim znacznie spadła produkcja ziemniaków w Egipcie (w dużej mierze ze względu na niepokoje polityczne w tym kraju), przez co spadł też egipski eksport.
W tym samym czasie Izrael wykorzystywał ogromny popyt na rynku brytyjskim. Uzyskując tam wysokie ceny, zredukował eksport do Włoch. Sytuację na rynku świetnie wykorzystywali eksporterzy z Francji. Limitując dostawy do Niemiec, Hiszpanii i Włoch sprzyjali wzrostowi cen ziemniaków. We Włoszech ceny ziemniaków wzrosły w takim stopniu, że obecnie ich ceny są na porównywalnym poziomie, jak ceny wczesnych ziemniaków z Syrakuz na Sycylii.
A na Sycylii, w ciągu ostatnich 10 lat uprawy ziemniaka skurczyły się o 70 proc. i nawet przy sprzyjających warunkach w zimie produkcja na wyspie nie wystarcza już na pokrycie w pełni krajowego zapotrzebowania w maju.
Korzystne ceny we wszystkich rejonach i spadek importu sprawiły, ze włoski rynek ziemniaków jest obecnie dobrze zrównoważony. Natomiast obserwując aktualną sytuację i trendy można przypuszczać, że rynek włoski czekają duże problemy z podażą ziemniaków, zwłaszcza w maju, czerwcu i lipcu. Kiedy skończą się ziemniaki z Sycylii, tych z Puglii nie wystarczy, a import z Francji, Egiptu, Izraela i północnej Europy będzie bardzo niski. W dodatku ziemniaki z Veneto i Emillii Romanii będą dostępne dopiero 20 – 25 lipca.
Rynek włoski staje zatem wobec perspektywy trzech miesięcy, w okresie których podaż ziemniaków będzie niższa od popytu. Co to oznacza dla konsumentów nie trzeba chyba wyjaśniać. Pamiętać za to należy o obecnej sytuacji gospodarczej we Włoszech i kondycji ekonomicznej włoskich gospodarstw domowych.
Zobacz więcej: Ziemniaki