Dobre wieści z rynku „pekinki”?
Mamy jeden z najgorszych sezonów od wielu lat. Czy w takiej sytuacji można mówić o jakichkolwiek pozytywnych informacjach? Cóż, gdy jest źle, to dobrą wiadomością staje się nawet brak kolejnych złych wieści.
I tak można podejść do tematu cen kapusty pekińskiej. Pomimo szczytowej fazy zbiorów, ceny hurtowe po spadku do średniego poziomu 0,85 zł/kg (ceny sprzedaży, z opakowaniem) ustabilizowały się i od połowy października już nie spadają dalej.
Oczywiście marna to pociecha dla producentów, ale zawsze coś. Ceny na poziomie 0,50 – 0,60 zł/kg w skupie i 0,80 – 0,90 zł/kg „na gotowo” są fatalne, ale lepsze takie niż poziom na przykład 0,30 zł/kg w skupie.
A jak jest wspomnianym światełkiem nadziei w tym tunelu beznadziei? Jak pisaliśmy już wcześniej na łamach portalu fresh-market.pl, tu najwięcej zależy od tego, czy pójdzie jakikolwiek eksport do Rosji. Nawet nielegalny, ale w sytuacji, w której władze rosyjskie pod naciskiem pustego rodzimego rynku zaczną przymykać oko na taki szmugiel.
Drugi czynnik prowzrostowy dla cen „pekinki”, z którym możemy mieć do czynienia, to znacząco mniejsze niż wynikałoby ze zbiorów zapasy w przechowalniach i chłodniach. Stanie się tak, jeśli dostatecznie duża ilość producentów nie będzie chciała ponosić kosztów przechowywania dużych ilości towaru, który może okazać się niesprzedawalny zima i wiosną.
jednak trzeba przyznać, że oba te czynniki wydają się póki co dość „wątłe” jeśli chodzi o prawdopodobieństwo realizacji. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Ważną wskazówką będzie zachowanie się cen „pekinki” w pierwszej dekadzie grudnia. Zwłaszcza jeśli pogoda będzie zimowa. Jeśli wtedy cena zacznie rosnąć (i wzrost ten będzie dłuższy niż dzień – dwa), to prawdopodobnie unikniemy powtórki z końca sezonu 2012/2013, kiedy to kapusta zaczęła drożeć dopiero w końcówce marca, a wcześniej ceny pozostawały na średnim poziomie 0,85 zł/kg.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska ?preview=1