„Pekinka” na finiszu
Sezon krajowej kapusty pekińskiej właśnie finiszuje. przed nami ostatnie jego tygodnie, a może wręcz tydzień? W każdym razie finisz sezonu powinien nastąpić przed początkiem maja. Oczywiście chodzi o duży hurt. Bo ładnej kapusty pekińskiej prawie już nie ma na rynku, a i z tą gorszej jakości jest niewiele lepiej.
Do tego na polski rynek hurtowy zaczęła już trafiać młoda kapusta pekińska z importu. Tradycyjnie sprowadza się ją z Węgier, ale jest tez „pekinka” z Hiszpanii. Ta węgierska ma ceny na poziomie 3,80 – 4,50 zł/kg. Zależnie od kupowanej ilości i od jakości.
Ale z jakością węgierskiej „pekinki” jest w tym roku podobno bardzo dobrze. To nie są te pseudo – główki złożone z kilku listków jak w poprzednich latach Kapusta ma być ładna, z dobrze wykształconymi główkami, z ich masą na poziomie 1,50 kg.
Ceny importu są wyższe od oferty krajowej. Kapusta pekińska rodzima oferowana jest „na gotowo” po 3,00 – 3,50 zł/kg. Skupy za samą „pekinkę” płaca od 2,50 zł/kg, ale towar musi być przyzwoitej jakości, choć nie koniecznie zielony. Tyle, że jak wspomniano wyżej polskiej kapusty pekińskiej jest już jak na lekarstwo.
Pytanie, czy w takich warunkach jest jeszcze szansa na znaczący wzrost cen polskiej „pekinki”. Wszak z jednej strony będziemy mieli coraz tańszy import, a z drugiej handel towarem krajowym jest coraz bardziej wirtualny. Brak odpowiednich ilości kapusty sprawia, że coraz więcej firm wycofuje ją ze swoich ofert, bo nie jest w stanie kupić u producentów w miarę jednolitego towaru w potrzebnych ilościach.
Na razie cena jakby przystanęła, a wręcz słychać, że niektórzy sprzedają taniej niż chcieli jeszcze parę dni temu, bo siada jakość ich towaru. Można więc przypuszczać, że ładna kapusta jeszcze zyska na wartości w tej końcowej fazie sezonu. Ale czy starczy czasu i towaru aby przebić barierę 4,00 zł/kg (średnia cena w połowie kwietnia 2010 roku)?
Zobacz więcej: Kapusta pekińska
„Pekinka” – będzie rekord?
Coraz mniej „pekinki”
