„Pekinka” tańsza niż rok temu
Zamiast zmiany trendu dalszy spadek cen, tak w skrócie wyglądały ostatnie dwa tygodnie na hurtowym rynku kapusty pekińskiej. Przez chwile powiało optymizmem, bo wydawało się, że tendencja spadkowa zostanie co najmniej zatrzymana. Można byłoby mieć w takim przypadku nadzieję, że dalszy rozwój sytuacji pójdzie drogą znaną z sezonu 2015/2016. Byłby to korzystny scenariusz dla producentów kapusty pekińskiej. Jak widać na wykresie poniżej średnia cena sprzedażowe nie zeszła wówczas poniżej 1,25 zł/kg
Realia podażowo-popytowe okazały się jednak inne i wymusiły kontynuację spadków cenowych zamiast choćby stabilizacji. Okazało się, że bieżąca podaż „pekinki” jest znacząco za wysoka jak na możliwości i chęci jej absorpcji ze strony popytowej rynku. Jesień wreszcie okazała się korzystna dla wegetacji kapusty i na rynek zaczęło jej trafiać znacznie więcej. Za to popyt na „pekinkę” jest teraz bardzo słaby. Mało kto w hurcie chce kupować jej większe ilości.
Ceny sprzedażowe zeszły do poziomu 1,00 – 1,30 zł/kg, co daje średnią 1,15 zł/kg – niższą niż w tej samej fazie zeszłego sezonu, kiedy to wynosiła ona 1,25 zł/kg. Producenci mają powody do narzekań, ale obecna sytuacja nie jest do końca niespodzianką. Uprawy późnej kapusty były duże i wiadomo było, że jeśli pogoda dopisze, to będzie problem nadpodaży.
Kapusty jest więc za dużo i nie ma na nią chętnych. Ale czy to jest stan permanentny, czy raczej przejściowy. Biorąc pod uwagę informacje płynące z rynku o problemach jakościowych oraz fakt, że zbiory są jednak całościowo niższe, można zakładać tę drugą opcję. Pytanie jak szybko rynek zacznie się podnoście z tego dołka?
Zobacz więcej: Kapusta pekińska ?preview=1