Dziwny rynek pomidora
Obserwując rynek pomidorów w ostatnich dniach można mówić o lekkiej schizofrenii, jak Ana nim się uwidoczniła. Z jednej strony, po kolejnych tygodniach, gdy ceny pomidorów szklarniowych spadały do poziomu 4,00 – 6,00 zł/karton 6 kg (przy słabszej jakości od 2,00 zł za karton), wreszcie zaczęła się zwyżka. Koniec zeszłego tygodnia to ceny na poziomie 7,00 – 8,00 zł/karton 6 kg (za B i BB). W bieżącym tygodniu ceny wywoławcze znalazły się na poziomie 9,00 – 10,00 zł/karton.
Z drugiej strony widać, że wielkość sprzedaży jest zupełnie oderwana od tych cen. Popyt na droższe pomidory wyraźnie przysiadł. Wygląda to tak: sprzedawcy sobie, a kupujący sobie, jakbyśmy patrzyli na dwa różne rynki (stąd wrażenie wspomnianej schizofrenii).
Z czego to wynika? Chyba przede wszystkim z widocznego przeświadczenia sprzedawców, zwłaszcza tych dużych, że w tym tygodniu odżyje eksport do Rosji i on zapewni odpowiedni popyt. Stąd wyprzedzająco niejako pojawiły się ceny rzędu właśnie 10,00 zł za karton. Sprzyjała też temu niższa podaż pomidorów szklarniowych.
Niestety Rosja zawiodła, popyt w eksporcie nie podtrzymał wyższych cen, a na rynku krajowym kupujący wyraźnie wstrzymują się z zakupami. W tej sytuacji już we wtorek, przy zachowaniu cen wyjściowych, realny handel w centrum Polski, odbywał się na poziomie cen 6,00 – 8,00 zł/karton (nieco drożej w okolicach Warszawy, nieco taniej w okolicach Kalisza). Poziom 9,00 zł za karton osiągany był natomiast na południu kraju, gdzie wspomagał go eksport za naszą południową granicę.
Zobacz więcej: Pomidory
Słaby sezon pomidorów?
Pomidory – poprawa na koniec tygodnia
Bułgaria będzie bronić rodzimych pomidorów
